23 kwietnia 2017

Kolorowa ortogra

ortogra

Niedziela to idealny dzień na wspólne, rodzinne granie. A jeśli jest jeszcze połączone z kolorową ortografią, tym lepiej. 


Planując ostatnio pomoce naukowe do szkoły, często wykonuję je w taki sposób, by móc wykorzystać w zabawie z Paniczem. Ze względu na rozpoczynający się Tydzień Ortograficzny (więcej na jego temat przeczytacie <tu>), wpadłam na pomysł, by przygotować grę planszową. Kierując się tematami, wokół których zbudowane zostały ćwiczenia, spisałam słowa, namalowałam planszę i rozpoczęliśmy rozgrywkę.

Czego potrzebowaliśmy? Kostki ortograficznej, na której ścianach zostały zapisane głoski: "rz", "ż", "ch", "h", "u" i "ó" (przygotowaliśmy ją w sposób prezentowany na <tym> filmiku), pionków (wybraliśmy to, co mieliśmy pod ręką), planszy i fiszek z rozpisanymi wyrazami. Jak sami widzicie, taka grę może wykonać każdy 😉

ortogra

ortogra

ortogra

Samą rozgrywkę można prowadzić na dwa sposoby. W pierwszym z nich rzucamy kostką. Wylosowana litera wskazuje na pole, do którego przeniesiemy się uzupełniając prawidłowo słowo z kupki wskazanej przez sześcian (jeśli wypadło np. "ż" należy podnieść pierwszą karteczkę oznaczoną: "Ż czy Rz" i zdecydować, która wersja słowa jest właściwa). Jeśli udzielimy złej odpowiedzi, pozostajemy na swoim miejscu. Gra toczy się do momentu, aż pierwszy z zawodników przekroczy linię mety (choć u nas toczyła się do czasu, aż na planszy został jeden pionek- mój 😉).

Druga wersja zakłada, że losujemy literę przy pomocy kostki i przenosimy się na nią wtedy, gdy podamy słowo zawierające odpowiednią trudność ortograficzną (nie potrzeba kart, by toczyć pojedynek na wyrazy). U nas sprawdziła się wersja pierwsza, głównie ze względu na to, że zależało nam na utrwalaniu prawidłowej pisowni, nie na kontroli postępów.

Szybko okazało się, że nasza Ortogra spełnia pokładane w niej nadzieje. Świetnie się bawiliśmy, spędzając wspólnie czas przy stole. A jutro zabieram cały kram do pracy, by zalaminować elementy i spowodować tym samym, że będą trwałe. Myślę, że jeszcze nie raz sięgniemy po tę ortograficzną, kolorową grę 😊

asia krzemińska

2 komentarze:

  1. Kapitalne, a proste :) Moje dzieciaki (i te prywatne, i te szkolne) uwielbiają planszówki, więc na pewno skorzystam z Twojego pomysłu. Tym bardziej, że mój własny średniak ma w tym tygodniu dyktando :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wrzucę jeszcze link do gotowych kart i można zaczynać 😉

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Copyright © 2016 zakręcony belfer , Blogger