Idą święta, czas porządków. Sięgam na półkę, przeglądając pudełka, a tam... pozbawiona zawartości bombonierka. Już miałam ją wyrzucić, gdy...
Wpadł mi do głowy pomysł, by wykorzystać pudełko po czekoladkach i przygotować lekcyjną rozgrzewkę. Pomyślałam sobie, że zamiast słodkości mogę zamieścić w nim ugniecione karteczki z krótkimi pytaniami. W takiej formie można je przynieść właściwie na każdą lekcję (bez względu na omawiane zagadnienie i wiek uczniów).
Dość oczywistym jest dla mnie kierunek związany z zagadnieniami gramatycznymi. Wiem, że taka forma doskonale sprawdzi się podczas zajęć podsumowujących cykl dotyczący np. rzeczownika, czy czasownika. Można również poprosić uczniów, by to oni sami zapisali trudne dla nich zagadnienia, wymieszać dokładnie papierowe kulki, poukładać w pudełku i losować. Zyskujemy tym sposobem dodatkowe powtórzenie wiadomości.
Tak się złożyło, że w poniedziałkowy poranek wybieram się na zastępstwo do gimnazjalnych trzeciaków. Zaplanowałam zajęcia na temat związków frazeologicznych. Czy wiecie już, co znalazło się w słodkim schowku?
Fajny pomysł, nauczyciel musi być kreatywny:)
OdpowiedzUsuńTen nie musi, ale chce 😉
UsuńA miny uczniów, gdy okazało się, że w bombonierce pytania pewnie bezcenne :) Moja klasa często przynosi cukierki, z różnych okazji, więc byliby zawiedzeni :)
OdpowiedzUsuńWiedzą, że po mnie wszystkiego można się spodziewać :)
UsuńDzień dobry. Gratuluję pomysłów! Podpatruję, korzystam i ... spływa na mnie inspiracja. Dziękuję Ci, Asiu. Pozdrawiam Marzena
OdpowiedzUsuńI o to chodzi, by się wzajemnie inspirować :D
Usuń