praca uczennicy |
Jak zacząć omawianie pierwszej w nowym roku szkolnym lektury? Od rozbudzenia uczniowskiej wyobraźni!
Potwornie Fajna Klasa (czyli moja nowa klasa wychowawcza, która posiada nawet swój <blog>) zaczyna właśnie omawianie swojej pierwszej "dorosłej lektury". Jak na poważnych ludzi przystało, rozmawiamy o "Akademii Pana Kleksa". By zaciekawić towarzystwo, przyszłam na lekcję z gotowymi kleksami (trzy minuty pracy 😉: wylewamy niewielka ilość farby o wybranym kolorze na kartkę, przykrywamy drugą kartką i wygładzamy, rozprowadzając barwnik pomiędzy stronami). Rozmowę zaczęliśmy jednak od zupełnie innego zagadnienia.
Najpierw zastanawialiśmy się: czym jest kleks? Co można powiedzieć o jego kolorze i kształcie? W oczywisty sposób doszliśmy w tych rozważaniach do Ambrożego i chłopców z jego akademii, więc zanotowaliśmy w zeszytach pierwszoplanowe i drugoplanowe postaci z utworu.
A na zakończenie dzieciaki pracowały z kleksami. Uwierzcie mi, że zobaczyli w nich rzeczy, których ja nie widziałam. I to jest w mojej pracy fascynujące i wspaniałe 😁 Kiedy kolaże były gotowe, każdy miał za zadanie nadać swojemu dziełu tytuł. Koniecznie musiał zawierać imię na literę "A". Jeśli sądzicie, że zmalowanie czegoś, co zmieściło się w kolorowej plamie jest proste, spróbujcie sami. Możecie siąść z wrażenie, kiedy zobaczycie efekty 😉
PS A tak na marginesie, zobaczcie jak ładnie ćwiczymy zadawanie pytań kluczowych. Macie jakieś propozycje, które sprawdzą się podczas omawiania tekstu Brzechwy?
My lekcję kleksografii wykorzystujemy także do tworzenia krótkich rymowanek.Uczniowie sami tworzą kleksy, dostrzegają w nich to "coś" i układają wierszyki. Jest okazja, by policzyć sylaby i porozmawiać o rymach.No, i wszyscy mamy brudne łapki!
OdpowiedzUsuńDobry pomysł z rymowankami. Następnym razem wykorzystam.
UsuńMy też układamy rymowanki o tym, co przypomina uczniom wykonany przez nich własnoręcznie na lekcji kleks. Powstały z tego niesamowite wierszyki i żabach, motylach, batmananach, kaczuszkach, bananach itp. :) Podczas omawiania lektury bawimy się też w idealną szkołę i idealnego nauczyciela - uczniowie podczas tego zadania chętnie wymieniają przymiotniki określające cechy.
UsuńPani Asiu, czy może Pani zdradzić, jak jeszcze wyglądały lekcje z "Akademią..."? Pani blog daje takie "świeże" spojrzenie na nauczanie i przede wszystkim- kopa do pracy:) Dziękuję. Jola
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego ciekaw :D
UsuńNa jednej z lekcji, poznając budowę charakterystyki, stworzyliśmy oś liczbową, na której umieszczaliśmy kolejne elementy wypracowania :)
UsuńA ja robię lekcję "W kuchni pana Kleksa" - dzieci układają niezwykłe przepisy (koniecznie z wykorzystaniem kolorowych szkiełek, płomyków świec itp.), rysują jak wyobrażają sobie swoje danie, następnie składamy wszystkie karty z przepisami i mamy gotową książkę kucharską. :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :)
UsuńPani Asiu, ma pani super pomysły,niektóre wykorzystuję, oczywiście dostosowując je do swoich uczniów. Zajęcia z kleksami też robiłam, tylko wykorzystywałam do tego kolorowe tusze, teraz spróbuję z farbami.Podczas pracy z lekturą dekoruję siebie i uczniów kolorowymi piegami. Gratuluję pomysłów.
OdpowiedzUsuńElżbieta
Bardzo dziękuję :) Piegi są i u nas :D
Usuń