Świąteczno - noworoczna przerwa to dobry moment, aby pobyć ze sobą. Zwykle pędzimy do szkoły, do pracy, po drodze podrzucamy Jaśnie Panienkę do przedszkolka i tak mija tydzień za tygodniem. Tym bardziej cieszy leniwe zakończenie roku. Nie bylibyśmy jednak sobą, gdyby przyszło nam siedzieć w czterech ścianach i wpatrywać się w ekran telewizora (choć to kusząca perspektywa, tylko jakoś odzwyczaiłam się od tych wszystkich migoczących obrazów).
29 grudnia 2015
28 grudnia 2015
Czytać, kiedy dzieci umieją już czytać
Dziś Dominik ze <Składu Dobrych Wartości> przekonuje dlaczego warto czytać dzieciom, nawet gdy te same potrafią już czytać. Zapraszam :)
21 grudnia 2015
Tradycyjnie, świątecznie...
O życiu w Magicznym Domu, trudno mówić w kategoriach tradycyjnych. Wiele rzeczy przebiega u nas w sposób nieoczekiwany, a już na pewno daleki od stereotypowego. Są jednak takie drobiazgi, które pielęgnujemy i staramy się przekazywać Pisklętom jako naturalny odruch. Ot, takie choćby wysyłanie kartek.
18 grudnia 2015
13 grudnia 2015
11 grudnia 2015
5 grudnia 2015
Takie spotkanie, że BANGARANG :D
Mijający właśnie rok zaczynałam w towarzystwie Kuby (zerknijcie <tu> ) i w tym samym towarzystwie mam zamiar zakończyć. Jeśli liczycie jednak na recenzję "Największej z przygód", to musicie cierpliwie zaczekać (Mikołaj przyniósł mi najnowsze perypetie Chłopców zaledwie wczoraj). O czy będzie zatem ten wpis? O tym, że warto chodzić na spotkania autorski :D
1 grudnia 2015
30 listopada 2015
Odlotowe balony
Listopad to miesiąc eksperymentów. Już od jego pierwszych dni szukaliśmy dziedziny, w której moglibyśmy spróbować swoich sił. Były to o tyle trudne poszukiwania, że w sieci można znaleźć nieprzebraną liczbę propozycji, a nam zależało na czymś, co będzie można zrealizować z trzy- i siedmiolatkiem (nie dewastując mieszkania przy okazji).
28 listopada 2015
'Nela reporterka'
Kiedy mała dziewczynka pakuje plecak i wyrusza na drugi koniec świata, łatwo można sobie wyobrazić, że przygoda będzie fascynująca. Egzotyczne krajobrazy, niezwykłe zwierzęta oraz niecodzienne sytuacje widziane oczyma dziecka zyskują nowy, nieznany wymiar. A wszystko to okraszono pięknymi zdjęciami oraz odręcznymi rysunkami. Normalnie: cud, miód i orzeszki :)
26 listopada 2015
23 listopada 2015
Kosmiczna Przygoda Urodzinowa
Znacie mnie już trochę i wiecie, że w gruncie rzeczy, to niezła ze mnie matka wariatka. Chętnie angażuje Pisklęta w różne kreatywne przedsięwzięcia. Kiedy nadeszła więc pora urodzin Panicza, nie mogłam pozwolić, aby był to zwyczajny dzień. W zeszłym roku urządziliśmy przyjęcie zapraszając Tappiego (przeczytacie o nim <tu> ). W tym roku jednak Panicz poprosił o kosmiczną imprezkę. Cóż było robić? Siedliśmy i wymyśliliśmy :D
22 listopada 2015
'Nieznana planeta'
Kosmos narysowała Mamarak |
Miewacie czasem gorszy dzień? Jak radzicie sobie ze złym humorem? Karolek znalazł dość nietuzinkowe rozwiązanie (choć tak naprawdę, to ono znalazło Karolka). Przygotujcie się na całkiem kosmiczne doznania. Mały bohater już na Was czeka.
20 listopada 2015
Chodź ze mną, pokażę wiedzę ci tajemną...europejskie podróże Kordiana
Lubicie dostawać kartki z podróży? Ja, bardzo. Staram się też zaszczepić w Pisklętach potrzebę słania pozdrowień na specjalnie wybranych widokówkach (nie tylko z różnych wyjazdów, zachęcam również do składania w ten sposób życzeń świątecznych). A ponieważ ostatnio jestem na etapie omawiania z moimi licealistami tekstu "Kordiana" (który wszak podróżował bardzo dużo), doszłam do wniosku, że nasz romantyk pewnie też chciałby naskrobać kilka słów do swoich najbliższych. I tak, od myśli przez pocztówkę doszliśmy do motywu podróży.
14 listopada 2015
Kolorowo- dotykowo, czyli zabawy sensoryczne.
<Skład Dobrych Wartości> na dobre zagościł we wpisach gościnnych u Zakręconego Belfra :) Zapraszam na kolejną porcję zabaw od Dominika. |
10 listopada 2015
O, bogowie (greccy) !
Mitologia grecka albo kogoś pochłania bez reszty, albo nie pochłania wcale. Nie oszukujmy się, dzieciaki już na pierwszych zajęciach dzielą się na dwie ścisłe grupy i rzadko zdarza się, że któreś z nich zmienia zdanie. A wiadomo przecież, że to, czego nie lubimy wchodzi do głowy bardzo trudno. W gąszczu imion, zdarzeń i intryg można się zgubić jak w labiryncie Minotaura. A im dalej w las, tym gorzej.
5 listopada 2015
Ścigajmy się w ślimaczym tempie
Znacie bajkę "Turbo"? To taka pełnometrażowa kreskówka o przygodach ślimaka, który marzył o tym by brać udział w wyścigach samochodowych (i ostatecznie marzenie swoje zrealizował). My znamy i bardzo lubimy. A kiedy jeszcze na lublińskim <Karnawale Sztukmistrzów> pościgaliśmy się ślimakami, uznałam, że koniecznie muszę taką zabawkę mieć. W natłoku zadań zabrakło tylko motywacji, aby ją wykonać.
26 października 2015
Kosmiczne kostki
Miał być całkiem fajny warsztat. Kasztanowy, astronomiczny. Miał być, ale... Dzieci ostatnio były mocno "pociągające", a i pogoda nie rozpieszczała specjalnie. Termin publikacje zbliżał się jednak wielkimi krokami i trzeba było coś przedsięwziąć, aby z zadania się wywiązać. I tak oto przyszło mi na myśl, by wykorzystać kostki.
25 października 2015
'My name is Bonda. Katarzyna Bonda'.
Takim właśnie filmowym szlagierem mogłaby się przedstawiać moja ulubiona autorka ostatnich dni. Choć do kryminałów (poza Chmielewską) nie pałam miłością, postanowiłam zaryzykować i dać szansę "młodemu pokoleniu". Dzięki trwającemu w jednym z dyskontów kiermaszowi z tanimi książkami, weszłam w posiadanie tomu "Tylko martwi nie kłamią".
23 października 2015
O tym jak córka wszystkich zaskoczyła i wprawki do pisania poczyniła :)
Pracując nad <artykułem> dla portalu <tatento>, przygotowałam literki do nawlekania. Tekst miał dotyczyć nauki czytania, a konkretnie tego, jak pomóc dziecku, by proces przyswajania liter przypominał bardziej zabawę niż naukę. Napisałam, obfotografowałam i miałam zabrać pomoce do szkoły (na zajęciach z terapii pedagogicznej, jak znalazł), ale jakoś ciągle zapominałam.
21 października 2015
'Ruda tańczy jak szalona' i inne inspiracje dla motywów literackich.
Pomysły moich uczniów |
Nowe technologie wkradają się niezauważenie (czyżby) do naszego życia. Telefonów używamy już nie tylko po to, aby dzwonić, ale również, a może przede wszystkim, aby robić zdjęcia, pisać wiadomości, sprawdzać pocztę, płacić, słuchać muzyki i wiele, wiele innych. Czemuż nie korzystać z nich podczas zajęć? I nie chodzi tylko o znajdowanie przydatnych informacji w Internecie (choć to też czasami robimy).
14 października 2015
12 października 2015
10 października 2015
Trzy zabawki recyclingowe
Zapraszam Was serdecznie na gościnny wpis Dominika ze <Składu Dobrych Wartości>. Myślę, że jego propozycje zabaw przypadną Wam do gustu i będziemy mieli jeszcze nie jedną okazję do spotkania :) |
8 października 2015
'Zagrajmy w polski', czyli mój 'Projekt z klasą'
Ta opowieść powinna zaczynać się od słów: "dawno, dawno temu...", czyli na początku mojej nauczycielskiej przygody. Wtedy to, wraz z niezastąpioną A. , przygotowałyśmy projekt <Walentynki z Romeem i Julią>. W trakcie jego realizacji natrafiłyśmy przypadkowo na konkurs dla szkół "Projekt z klasą" (bodaj pierwsza edycję, dacie wiarę?). Nie namyślając się wiele zgłosiłyśmy swój pomysł. Co prawda, wtedy nie udało nam się wygrać, ale zrodziły się <Lektury w kadrze> . Trudno więc mówić też o przegranej.
7 października 2015
Czego Jaś się nie nauczy...
Taka sytuacja. Jak co rano jedziemy z Paniczem do szkoły środkami komunikacji miejskiej. Na jednym z kolejnych przystanków wsiada młoda mama z dzieckiem w wózku. Kupuje w automacie bilet i chowa go do kieszeni w kurtce. Nie kasuje. Droga przebiega harmonijnie, nie ma specjalnego tłoku. Tuż przed końcem trasy wsiadają dwie niepozorne postaci. Drzwi zamykają się, a równocześnie padają słowa:
3 października 2015
30 września 2015
28 września 2015
Poławiacze słów
Mamy końcówkę września, wspomnienia wakacyjne jeszcze nie całkiem zatarły się w naszej pamięci. A jednym z tych wspomnień jest projekt <kwadratowe koło> . Dzięki niemu poznałam Ilonę z <Kreatywnym okiem>, i dzięki niemu również na horyzoncie pojawił się kolejny projekt: <dziecko na warsztat>.
27 września 2015
Papier, kamień czy nożyce...czyli historia jednej wyprawy
Tę wyprawę planowaliśmy od bardzo dawna. Pan M. interesuje się historią, szczególnie lotnictwa, więc nie mógł przepuścić okazji, by na żywo i blisko domu, nie poobserwować podniebnych akrobacji. O jakim wydarzeniu mowa? O pikniku lotniczym w <32 Bazie Lotnictwa Taktycznego> w Łasku.
26 września 2015
Zapytajcie, odpowiem :)
Niemal od początku mojego internetowego pisania wiedziałam, że istnieje coś takiego, jak blogowe nominacje. To nic innego, jak zadanie określonej liczbie zaprzyjaźnionych twórców, określonej liczby pytań. Zaproponowanie własnym czytelnikom nowych blogów do śledzenia (bo warto zajrzeć akurat tu). Do tej pory jednak nigdy nie "padałam ofiarą" takiego procederu. Aż do ostatniej środy. Wtedy to Magda z <Save the magic moments> zaprosiła mnie do zabawy.
Żeby była jasność. Nie mam czasu śledzić regularnie wpisów na jedenastu stronach (akurat tym razem łańcuszek opiera się o tę liczbę). Niemniej jednak chciałabym wziąć udział w wyzwaniu, dlatego chętnie odpowiem na pytania. A co dalej, zobaczycie...
1. Najbardziej lubię gdy... za oknem świeci słońce i mogę cieszyć się tym widokiem.
2. Wkurza mnie... kiedy ludzie rezygnują z marzeń.
3. Moim marzeniem jest... wydać książkę dla dzieci.
4. Odpoczywam przy... dobrej książce.
5. Moją największą zaletą jest... kreatywność.
6. Uśmiecham się, gdy... widzę radość na buziach moich dzieci.
7. Płacz wywołuje u mnie... poczucie bezsilności.
8. Boję się... ryzyka.
9. Moje natręctwo... czyste ręce.
10. Nie potrafię... kierować samochodem.
11, Kocham... to co robię.
Żeby specjalnie nie przedłużać. Postanowiłam zaprosić :
I moje zdania do dokończenia:
1. Nigdy nie zapomnę...
2. Najważniejsze jest dla mnie...
3. Nie lubię, gdy...
4. Moje największe szaleństwo to...
5. Często zapominam o...
Jak widzicie formuła nieco się zmieniła, ale uważam, że tak będzie uczciwie. Pięciu autorów i pięć pytań :) Dobrej zabawy. I nie zapomnijcie zapytać mnie o coś, co chodzi Wam po głowie. Dziś odpowiem.
24 września 2015
Rodzaje literackie w kropce :)
Pamiętacie <Międzynarodowy Dzień Kropki> ? Przy okazji tego kreatywnego święta mieliśmy okazję zorganizować w szkole kilka ciekawych inicjatyw. O części z nich już mogliście przeczytać, dziś poznacie kolejną.
22 września 2015
16 września 2015
15 września 2015
Kreatywna Kropka
15 września każdego roku obchodzony jest <Międzynarodowy Dzień Kropki> . Zastanawiacie się co to za cudo? Też nie wiedziałam, ale okazuje się, że to Święto Kreatywności i Odkrywania Własnych Talentów.
12 września 2015
'Czerwone krzesło'
Studiując wyniki <Ogólnopolskich Wyborów Lektur> (zorganizowanych przez "Bibliotekę w szkole"), doszłam do wniosku, że w wolnym czasie powinnam nieco nadrobić zaległości. To, że nie znałam części utworów preferowanych przez młodych ludzi nie było dla mnie zaskoczeniem. Dlaczego jednak nie wypłynąć na nowe wody ? Spisałam zatem listę i rozpoczęłam łowy. Na pierwszy ogień poszedł "Percy Jackson", który na długi czas zawładnął moją wyobraźnią.
7 września 2015
5 września 2015
'Czytam sobie'
"Baba Jaga na deskorolce", "Psotny Franek", "Franek i miotła motorowa", to tylko trzy tytuły z serii książeczek dla dzieci: "Czytam sobie" (wydawnictwa EGMONT). Akurat te wpadły w ręce Panicza i zrobiły to na tyle skutecznie, że dziecię chętnie zabrało się za samodzielne, głośne czytanie :D Duma mnie rozpiera i po cichu liczę, że syn odziedziczył skłonności bibliofilskie po mamusi.
3 września 2015
Kto to taki? To pytaki!
Mam nieodparte wrażenie, że rozpoczynający się rok szkolny będzie pełen wyzwań. I nie myślę tu o <Lekturach w kadrze>, czy <Legendowej Łodzi> (ufam, że te udadzą się siłą rozpędu). Mam raczej na myśli zmagania wychowawcze.
31 sierpnia 2015
27 sierpnia 2015
O jak... ogromna wykreślanka
Przed wakacjami Panicz pokochał czytanie. Najczęściej kładł się z książką kucharską (tak, tak, też byłam początkowo zaskoczona) i sylaba po sylabie składał słowa (trening z <naszą książeczką> dał efekty). Nie ustawał w ćwiczeniach bez względu na to, gdzie się znalazł. Nie żeby wszędzie targał opasły wolumin z przepisami, co to, to nie. Jednak przemieszczając się ulicami odcyfrowywał wszystkie napisy, które przykuły jego uwagę (jakimś cudem nie były to wulgaryzmy, hehe). Ech, wierzcie mi, że czasami człowiek ma dość wiecznie mamroczącego pod nosem dzieciątka.
22 sierpnia 2015
20 sierpnia 2015
'Ł' jak... łamacz szyfrów
Chyba każde dziecko uwielbia zagadki, łamigłówki czy labirynty. Nie spotkałam również takiego, które nie lubiłoby wyobrażać sobie, że jest detektywem i ma za zadanie złamanie szyfru. Co jednak zrobić, aby spełnić oczekiwania naszej pociechy? Szczególnie jeśli nie jesteśmy najlepsi w zakodowywaniu wiadomości (harcerskie umiejętności, nie ćwiczone przez całe wieki, w końcu zostały zapomniane)? Otóż, musimy znaleźć wszelkie dostępne w domu stemple :D
Aby przygotować naszą szpiegowską "maszynkę" do tworzenia wiadomości, potrzebujemy liczby pieczątek równej liczbie liter w alfabecie (stempelki nie muszą pochodzi z jednego kompletu, to nie ma większego znaczenia, najważniejsze, aby się nie powtarzały i były podobnej wielkości). Przystawiamy kolejne symbole, jeden obok drugiego, na długi kawałku papieru, a następnie umieszczamy pod nimi odpowiadające kolejne litery alfabetu mogą być drukowane lub pisane, w zależności od wieku i umiejętności dziecka).
Aby przygotować naszą szpiegowską "maszynkę" do tworzenia wiadomości, potrzebujemy liczby pieczątek równej liczbie liter w alfabecie (stempelki nie muszą pochodzi z jednego kompletu, to nie ma większego znaczenia, najważniejsze, aby się nie powtarzały i były podobnej wielkości). Przystawiamy kolejne symbole, jeden obok drugiego, na długi kawałku papieru, a następnie umieszczamy pod nimi odpowiadające kolejne litery alfabetu mogą być drukowane lub pisane, w zależności od wieku i umiejętności dziecka).
Teraz została nam najprzyjemniejsza część zadania- wymyślanie i zapisywanie wiadomości (obrazkowo, rzecz jasna). Na początek proponuję krótkie hasło, żeby dziecko miało szansę "załapać" o co w zabawie chodzi. Później można przejść do bardziej skomplikowanych tekstów (pamiętajcie jednak, że jeśli treść będzie zbyt długa, młody człowiek może się zmęczyć i zniechęcić).
Nie myślcie sobie, że Panicz nie testował powyższej gry. Owszem, odkodowywał. I był bardzo zadowolony. A i ja widzę same korzyści płynące z ćwiczenia. Po pierwsze: utrwala ono kształt liter. Po drugie: Pisklę trenuje czytanie (dokładniej: dokonuje syntezy podanego materiału- składa litery w słowa). Po trzecie: ćwiczymy cierpliwość i koncentrację (choć wcale, a wcale tego nie czujemy, hehe). Po kolejne, choć na pewno nie ostatnie: dobrze się wspólnie bawimy.
A na koniec zadanie dla Was. Kiedy już Syn odkodował swoją wiadomość i przekonał się, że to całkiem proste zadanie, postanowił przygotować coś dla Was. Gotowi? Spróbujcie swych sił, powodzenia!