Poznanie zasad ortograficznych to jedno, a wprowadzenie ich w praktykę, to drugie. Oto plan na zmasowaną akcję utrwalającą poprawną pisownię 😊
Zaczęło się całkiem niewinnie, czyli tak jak zwykle. Rozmyślałam sobie spokojnie o konkursie recytatorskim, który odbył się w ramach projektu gimnazjalnego. Zależało mi, by zaproponować młodszym dzieciakom podobne przedsięwzięcie. Doszłam jednak do wniosku, że może warto byłoby połączyć przyjemne z pożytecznym i poprosić uczestników o przygotowanie żartobliwych utworów ortograficznych. Pomysł został omówiony i zaakceptowany w szkole.
I na tym mogłoby się skończyć, ale... Uczepiła się mnie myśl, że może warto by było zorganizować cały tydzień poświęcony zmaganiom ortograficznym. Każdego dnia inne zadania, inna trudność do opracowania. Od słów do czynów. Pomiędzy powstaniem pomysłu, a jego rozplanowaniem i realizacją nie upłynie wiele czasu 😀
Idąc za ciosem rozpisałam plan. Wygląda następująco:
*poniedziałek- biegane dyktando (sprawdzamy, ile umiemy, a nad czym jeszcze trzeba popracować; dobrze się bawimy pracując w zespołach; jeśli nie wiecie na czym polega takie pisanie, zerknijcie <tu>);*wtorek- urządzamy ortomagiczny dom (pracujemy w zespołach, każdy z nich wycina z kolorowych czasopism elementy wyposażenia mieszkania, ale tylko takie, które zawierają "u" lub "ó"; <tu> można obejrzeć przykładową realizację 😊);*środa- ortograficzne krajobrazy (na szarych arkuszach papieru dzieciaki malują pejzaże, zgodnie z wytycznymi np. plaża, góry, las; planując kompozycję muszą uwzględnić jak najwięcej słów, w których znajdzie się "rz" lub "ż"; pracują, rzecz jasna, w grupach);*czwartek- przygoda zucha Henia (młodzi ludzie pracują nad komiksem ukazującym malca, który chce zostać harcerzem; historyjka powinna być zabawna i zawierać wiele słów zawierających "ch" lub "h");*piatek- turniej wierszyków ortograficznych (młodsze dzieci wezmą udział w konkursie recytatorskim, a starsze będą tworzyć rymowanki zawierające wylosowane słowa; wyrazy dla straszaków zostaną wybrane spośród przywołanych w trakcie mijającego tygodnia).
Przyznam szczerze, że już nie mogę się doczekać realizacji tego pomysłu. A może i Wy podzielicie się pomysłami na utrwalanie ortografii? Jak jeszcze może to wyglądać?
Ciekawie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńLiczę, że nie tylko się zapowiada :)
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuńOby tak właśnie było :D
UsuńŚwietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńBędzie się działo :)
UsuńNie odkryję Ameryki jeżeli zdradzę, że u mnie utrwalanie ortografii polegało na czytaniu... Czym więcej tym lepiej ;)
OdpowiedzUsuńDo czytania zachęcam jak mogę, proponuję jednak dodatkowo inne możliwości :)
Usuń