29 marca 2015

Nudzi-mi-się!

Który z rodziców nie usłyszał choć raz od swojej pociechy: nudzi mi się! U nas nie jest inaczej, ale jak się okazuje, to magiczne słowa. Po ich wypowiedzeniu z Nudzimisiowa przybywa mały towarzysz dziecięcych zabaw i sprawia, że niezadowolonego malucha pochłania wir zabawy.
Tak własnie dzieje się w przypadku małego Szymka, do którego przybywa pewnego dnia Hubek. Hubek jest, rzecz jasna, nudzimisiem i ogromnie się cieszy, że w końcu dostał szansę spotkania z prawdziwym dzieckiem. Radość spowodowana jest po pierwsze chęcią przeżycia przygody, a po drugie zawsze, kiedy dziecko się nudzi, w Nudzimisiowie pojawia się chmurka, z której może spaść deszcz (a od dawna żaden z nudzimisiów takiego zjawiska nie doświadczył). Bohaterowie przeżywają wspólnie kilka przygód, w trakcie których poznajemy zarówno rodzinę chłopca, jak i przyjaciół stworka.

W Zakręconym Domu pojawił się na razie jeden tom tych ciepłych opowiadań, ale z zamknięciem ostatniej strony książeczki Panicz stanowczo oznajmił, że na szczęście jest jeszcze dużo innych. I rzeczywiście. Powstało wiele części nudzimisiowych przygód i mam wrażenie, że zaraz za ulubionym wikingiem Tappim, na stałe zagoszczą podczas naszych wieczornych czytanek. Co na urzekło? Obok pozytywnej treści znaleźliśmy w książce piękne ilustracje (co nie pozostaje bez znaczenia, kiedy nasze audytorium stanowi siedmio- i dwulatek, hehe).

Jeśli chcecie obejrzeć nudzimisiowy świat znajdziecie go <tu> . Bawcie się dobrze :)



2 komentarze:

  1. Fajny post. U mnie na szczęście Eryk jeszcze nie zna tych słów ;) ale zdaje sobie sprawę że już wkrótce może się to pojawić i u nas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję. Nawet jeśli dzieci się nie nudzą, warto z nimi czytać :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Copyright © 2016 zakręcony belfer , Blogger