22 czerwca 2017

hocki klocki, czyli kodujemy gramatykę ;)

hocki klocki

To już pewne. Od września będę uczyć klasę czwartą. Czy się cieszę? Pewnie! Myślę, że to to prawdziwe wyzwanie i wielka przygoda 😁


Jestem wielką miłośniczką klocków. Moja sympatia do nich objawia się falami, najczęściej wtedy, gdy omawiamy zagadnienia gramatyczne (są takie "techniczne" 😉). Dlatego też <budowaliśmy zdanie z kloców>, czy <układaliśmy gramatyczne klocki>. Owszem, zdarzyło się, że zabawiliśmy się w konstruktorów i postawiliśmy <teatr antyczny z Lego>, ale umówmy się, to była tylko przygoda 😉

Tym razem wpadłam na pomysł wykorzystania plastikowych prostopadłościanów do powtórzenia/ przypomnienia części mowy. Zakładam, że uczeń kończący klasę trzecią zna: rzeczownik, czasownik, przymiotnik i przysłówek. Warto rozpocząć kolejny rok od utrwalenia wiadomości o nich.

W pierwszym wariancie dzieciaki, podzielone na zespoły, losują z woreczka klocki. Każdy kolor to inna część mowy. Jeśli prawidłowo podadzą przykład, otrzymują punkt i zachowują klocek. Jeśli się pomylą lub nie podadzą żadnego wyrazu- klocek wraca do puli. Zadaniem zespołów jest zbudowanie jak najwyższej wieży z klocków. Ten, kto będzie miał najokazalszą budowlę, wygrywa. Warunek jest jeden: wyrazy nie mogą się powtarzać.

W drugiej wersji każde dziecko gra samo. Klasa siedzi w kręgu. Woreczek krąży od dziecka do dziecka. Każdy losuje kolejno klocek. Zgodnie z wylosowanym kolorem wypowiada słowo. Musi to jednak zrobić w taki sposób, by kolejne wyrazy stanowiły kontynuację opowieści. W tym przypadku, oprócz pamięci, koncentracji i wiedzy, ćwiczymy również kreatywność i zachęcamy młodych ludzi do puszczenia wodzy fantazji.

Następna propozycja zakłada, że dzieciaki losują zdania, a ich zadaniem jest dopasowanie klocków do tego, co otrzymały. Bardzo zbliżone ćwiczenie wykonywali niedawno, choć tylko "kolorując kwadraciki", moi gimnazjaliści (możecie zapoznać się z nim <tu>), jednak dodanie elementu pozwalającego na manipulowanie przedmiotami, uruchamia dodatkowe zmysły, dzięki czemu nauka przyniesie lepsze efekty.

Ostatnia wariacja, zdaje się najtrudniejsza, polega na tym, że każdy ma przyporządkowany określony kolor. Dzieci, pracując w zespołach, otrzymują schematy prostych zdań. Ich zadaniem jest zaproponowanie takiego słowa, które po pierwsze: będzie odpowiednia częścią mowy (zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami), a po drugie: ułożone przez grupę z indywidualnych propozycji wypowiedzenie będzie miało sens. Zatem każdy z osobna i wszyscy razem wykonają pracę umysłową (przy okazji przypomnimy sobie, że zdanie nie istnieje bez czasownika i to on wyznacza formy wszystkich pozostałych słów).

Macie jeszcze jakieś pomysły na klocki? Chętnie stworzę bazę i obiecuję, że się nią podzielę 😉   
asia krzemińska

2 komentarze:

  1. Ja mam klocki z częściami zdania... ćwiczenia w sumie podobne, jak u Ciebie. Ale jeszcze jedna modyfikacja. Grupa układa klocki w zdanie i ułożone przekazuje kolejnej grupie uczniów. Zadaniem tej drugiej jest stworzenie zdania według schematu. Robiłam na powtórkach w gimnazjum i się dobrze bawili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też się bawimy :) Klocki mają bardzo wiele zastosowań :D

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Copyright © 2016 zakręcony belfer , Blogger