15 września to Międzynarodowy Dzień KROPKI. Już drugi raz uczestniczymy w tym święcie kreatywności. Zerknijcie jak w tym roku kropkowaliśmy ze starszakami (czytaj gimnazjalistami i licealistami).
W zeszłym roku "ofiarą" Dnia Kropki padły rodzaje literackie. Uczniowie zaklinali informacje o nich w kolorowych okręgach (więcej na ten temat przeczytacie <tu>). W tym roku postawiliśmy na emocje i aspekt społeczny w postaci "łączenia kropek".
Zajęcia rozpoczęliśmy od obejrzenia znakomitego filmiku Włodka Markowicza <Kropki> (wiem, że powstał w ramach promocji książki o tym samym tytule, nie umniejsza to jednak jego świetności). Próbowaliśmy odpowiedzieć na pytanie: czym są kropki? I po co nam one?
Po takim wstępie uczniowie otrzymali kartę z kopkami i polecenie: połączcie je. Kiedy wszystkie punkty zostały połączone, młodzi ludzie kolorowali kompozycję zgodnie ze swoim bieżącym nastrojem. Wybrane osoby opowiadały o tym, dlaczego wykorzystały takie, a nie inne barwy.
W następstwie ćwiczenia zapytałam, kto potrafi rysować? Kto czuje się pewnie jako artysta plastyk? Rąk w górze nie było wiele (jeśli jakieś w ogóle). Tymczasem na tablicy wisiały dowody na to, że każdy z nich potrafi i na swój sposób jest artystą. Przecież wszyscy zapanowali nad wręczoną kartką tworząc indywidualne dzieło (dodatkowych wskazówek np. jak połączyć punkty nie dostali, musieli sami coś zaproponować, wykreować). Z tych prac powstanie prawdziwa galeria, ale o tym na razie ciiii...
Kolejnym elementem zajęć było "podążanie drogą do sukcesu". Każdy z uczniów wybierał spośród przygotowanych symboli (<tu> je znajdziecie) trzy, które z jakiegoś powodu są mu bliskie. Następnie przyklejali znaczki na końcach trzech krętych dróg. Labirynty należało oznaczyć rożnymi kolorami, a dzieciaki miały wymyślić w jaki sposób wybrane ikonki łączą się z ich uzdolnieniami. Okazało się, że to wcale nie było łatwe zadanie. Przywykliśmy mówić o sobie raczej źle, niż dobrze. Pora to zmienić!
Dzięki pytaniom pomocniczym i naprowadzaniu okazało się, że każdy z moich uczniów jest w czymś uzdolniony (cóż za zaskoczenie, hehe). Warto było kuć żelazo póki gorące i poprosić, aby młodzi ludzie wpisali w "chmurki" pozytywne myśli na swój temat (były tylko cztery wolne pola i wiele osób nie potrafiło zapełnić aż tylu, co mnie zasmuciło).
Przedostatnim elementem było wspólne prześledzenie losów <Vashti>, od której wszystko się zaczęło (to dzięki niej możemy cieszyć się Świętem Kropki). Chwilę rozmawialiśmy o tym, kim może być dziewczynka. Miło było usłyszeć, że tak naprawdę kryje się w każdym z nas. Po krótkiej dyskusji każdy uczeń wpisał w kolorowe kropki swoje talenty. Stworzą one wkrótce "falę talentów", która nas prawdopodobnie zaleje :)
Zwieńczeniem akcji było robienie <zdjęć> w pamiątkowej, kropkowanej ramce. Rzecz jasna z kropkowymi gadżetami. Przyznaję, że był to wyczerpujący, ale niezwykle twórczy dzień. Wszystko tak, jak lubię najbardziej.
PS <Tu> znajdziecie gotowe karty do druku (gdybyście chcieli porozmawiać ze swoimi uczniami o ich talentach).
Cofnęłabym się w czasie i wzięła udział w takiej lekcji. A współcześnie jako cichy obserwator. Mam nadzieję, że zobaczymy całą galerię, o której cicho-sza? :D Wielkie brawa dla Ciebie za tak pomysłowo przeprowadzone zajęcia. Filmik, rysowanie, analiza - kreatywnie na wielu płaszczyznach. Dobrze mają z Tobą te starszaki :)
OdpowiedzUsuńBo analizować i interpretować trzeba umieć świat. Nie tylko literaturę :)
Usuńsuper pomysł i inspiracje ;-) dzięki
OdpowiedzUsuńJuż myślę o nadchodzącym roku i nowych wyzwaniach kropkowych ;)
UsuńFajny artykuł.
OdpowiedzUsuń