30 lipca 2016

Baśnioborskie klimaty

baśniobór
Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, stała rezydencja otoczona ogrodami... Tak mogłaby zaczyna się niejedna recenzja, ale gdy dodamy, że ogrody wypełnione są magicznymi stworzeniami, krąg znacznie się zawęża. Tak bardzo, by znaleźć się dokładnie w Baśnioborze.


Na kartach pierwszej z serii powieści Brandona Mull (zatytułowanej po prostu: "Baśnobór") poznajemy typowe rodzeństwo. Kendra to poukładana, starsza siostra. Dobrze się uczy, a w życiu kieruje się głównie rozsądkiem. Zwykle postępuje ostrożnie, przez co brat często zarzuca jej tchórzostwo. Steh natomiast, stanowi całkowite przeciwieństwo dziewczyny. W szkole radzi sobie przeciętnie, ale bardziej niż na stopniach zależy mu na dobrej zabawie i kumplach.

Kiedy więc ta dwójka trafia na dwutygodniowe, przymusowe wakacje do rzadko widywanych dziadków, możemy się spodziewać wszystkiego najgorszego. A jednak... Szybko okazuje się, że stary dom państwa Sorenson skrywa nie lada tajemnicę. I mimo ostrzeżeń oraz zakazów dziadka, dzieci błyskawicznie orientują się, że miejsce, w którym się znaleźli jest niezwykłe.

Baśniobór

Z czasem dowiadujemy się, że teren, na którym mieszkają dziadkowie, to rezerwat dla magicznych stworzeń. Seth, jak na rozrabiakę przystało, całkiem niechcący doprowadzi do zaognienia sytuacji na linii ludzie- magiczni. I może się okazać, że odwrotu nie będzie.

Kolejne strony przynoszą wiele nieoczekiwanych zdarzeń. Okazuje się, że gigantyczna stodoła skrywa równie gigantycznego mieszkańca, a kura mieszająca w złotej klatce, nie jest tylko kurą. Czego chcieć więcej? Olbrzymów, wiedźm i goblinów? Proszę bardzo! To i wiele innych niespodzianek czeka, aż skusicie się na lekturę.

I choć na okładce określono wiek czytelnika jako 9+, nawet znacznie starsi znajdą dla siebie w środku wiele. Na tyle dużo, by sięgnąć po kolejną i kolejną część. Dacie się namówić?

wasz belfer

10 komentarzy:

  1. Dzieciaki z klas, w których uczę, też czytają "Baśniobór". Zachwycone sięgają po kolejne części. Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwie pierwsze są już za mną i sądzę, że sięgnę po kolejne :)

      Usuń
  2. Czytałam chyba z 2-3 lata temu wszystkie części. Bardzo się w nie wciągnęłam i przeczytałam wszystkie książki Mulla w Polsce, jednak to Baśniobór najbardziej mnie zachwycił. A widziałaś, że wyszedł teraz dodatek ,,Poradnik opiekuna. Baśniobór"?

    OdpowiedzUsuń
  3. Niejednokrotnie widziałam tę książkę na półce w bibliotece, jednak nie zdawałam sobie sprawy z tego, że fabuła jest taka ciekawa, a za sprawą Harry'ego Pottera uwielbiam wszelkiego rodzaju magię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto sięgnąć, by przekonać się, czy to nam odpowiada :) U mnie przeważyły kwestie zawodowe (choć z przyjemnością oddaję się takim obowiązkom).

      Usuń
  4. Z opisu można wywnioskować, że znajade w nich coś dla siebie. Fabuła wydaje się być bardzo ciekawa :)
    Wspaniały wpis <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaje się, że fabuła z każdą kolejną częścią staje się ciekawsza. Aż nie mogę się doczekać, co zastanę w ostatniej części :)

      Usuń
  5. Intrygująca okładka, a i historia wydaje się być ciekawa. Po fantastykę nie sięgam, ale mam dzieci w wieku szkolnym (8 i 10 lat) i pora rozejrzeć się za inspiracjami, które zachęcą ich do sięgania po książki z przyjemności, a nie z obowiązku ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ośmiolatek był zachwycony (choć woli nadal słuchać, niż sam czytać). Warto spróbować :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Copyright © 2016 zakręcony belfer , Blogger