źródło: http://manager.money.pl |
Większość z Was zapewne doskonale wie, jak wygląda i smakuje czekoladowe jajko z niespodzianką. Ten niezwykły łakoć uwielbiają zarówno dzieci, jak i dorośli. Czasem nawet zastanawiam się, co jest ważniejsze, czy czekolada, czy ukryta wewnątrz zabawka :)
Odbywając moje wakacyjne praktyki, realizowane w ramach studiów podyplomowych, miałam okazję uczestniczyć w interesującym projekcie. Na zajęciach rozwijających słownictwo spotykały się dzieciaki w wieku szkolnym i wspólnie bawili się zdobywając nowe umiejętności. Wtedy właśnie spotkałam na swej drodze żółte, sympatyczne niespodzianki z gramatyką w środku. Dzięki Miłej Pani Logopedce, która umożliwiła mi udział w warsztatach zyskałam kolejną inspirację do "tańców na piłce" (pisałam już o nich <tu> ).
Tym razem zajmujemy się rzeczownikiem. Ale nie tylko w aspekcie jego odmiany przez przypadki, czy liczby. Zależało mi na pokazaniu zależności pomiędzy formą konkretnego wyrazu, a jego rolą w zdaniu. Czy się udało? Zobaczymy, kiedy sprawdzę pisane właśnie przez moich uczniów prace. Nie w tym jednak rzecz, wszak o czym innym miałam pisać :) Pracując z moją ulubioną, acz najbardziej wymagającą grupą uczniowską muszę sięgać po nieszablonowe środki. I tu zaczyna się rola otwieranych, kolorowych piłeczek.
Po pierwsze wykorzystaliśmy je do gry w bingo. Z dostępnej listy rzeczowników, zapisanych w liczbie pojedynczej, każdy uczeń wybierał dziewięć i wpisywał je do tabeli kierując się jego rodzajem gramatycznym (każdy rodzaj miał osobną kolumnę). Następnie dokonywaliśmy losowania kolejnych wyrazów. Ponieważ były zamknięte nikt nie miał pretensji, że jest niesprawiedliwie, albo że wynik został ustawiony. Wygrał ten, kto pierwszy skreślił wszystkie słowa ze swojej tabeli i miał je prawidłowo przyporządkowane. Działo się, oj działo.
Kolejnym pomysłem na wykorzystanie plastikowych pudełeczek było "Koło Fortuny". Każdy uczeń wymyślał jeden rzeczownik i zamykał go w naszym plastiku. Na kole zaznaczono kolorami cztery obszary przynależne czterem rodzajom podmiotu. Prowadzący zabawę (może to być wybrany uczeń lub nauczyciel), obraca kołem. W przypadku wylosowania podmiotu: gramatycznego, szeregowego lub logicznego wyjmujemy z pudełka uczniowski wyraz, z którym wszyscy wymyślają zdanie. W przypadku czwartego rodzaju podmiotu nie losujemy, hehe. Domyślnym przecież jest :)
Innym sposobem na wykorzystanie "Koła Fortuny" jest układanie zdań z określoną jego częścią. Po omówieniu wszystkich możliwych ról rzeczownika w zdaniu znów zapisujemy i pakujemy wyrazy. Tym razem jednak prowadzący, kręcąc kołem, dokonuje wyboru części zdania. Zadaniem pozostałych jest stworzenie takiego zdania, które spełni określone kryterium. Powtarzamy odmianę przez przypadki, budowę zdania, utrwalamy poprawny szyk. Same plusy.
Hehe "żółte dobro" :) Miałam je wykorzystać do grzechotek dla synka, ale czas, gdy syn lubił grzechotki minął bezpowrotnie.
OdpowiedzUsuńA co do pomysłów: jak zwykle jestem pod wrażeniem! I ponownie napiszę, że chciałabym by mój syn trafił na taką nauczycielkę z pasją :)
Bardzo dziękuję za miłe słowa :)
UsuńA co do nauczycieli z pasją: myślę, że wcale nie jest ich tak mało. Po prostu dobrze się ukrywają i robią swoje :D
Nie wiem czy Ta Miła Logopedka to ja, ale jeśli tak (wszak robiłam zajęcia językowe i gościłam Zakręconego Belfra na tychże właśnie zajęciach) to bardzo się cieszę. Fajnie jest inspirować innych do działania �� Może teraz Ty mnie zainspirujesz do prowadzenia bloga? �� Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, tak Moja Droga. O Tobie była mowa. Zdanie moje znasz. Uważam, że jesteś profesjonalna w każdym calu. A do tego kreatywna i dzieci Cię kochają (zwłaszcza Panicz, ale myślę, że jest jednym z wielu Twoich wielbicieli). Praktyki, które mogłam odbyć dały mi bodaj więcej niż całe studia podyplomowe. Wielkie dzięki :) A jeśli na blogu miałabyś pisać o swoich pomysłach na pracę, to TAK. Koniecznie zakładaj :D
Usuń