21 listopada 2014

Hospitowany, hospitowana (rzeczownik na tapecie)

źródło:kinopodbaranami.pl
Na początku mojej kariery nauczycielskiej bardzo nie lubiłam hospitacji. Choć miałam zawsze dużo pomysłów na poprowadzenie zajęć, to brakowało mi tej pewności siebie, którą zdobywa się wraz z doświadczeniem. Nie chodziło już nawet o to, że musiałam przygotować coś ekstra.
Na starcie założyłam bowiem, że zajęcia obserwowane nie będą specjalnie odbiegać od tego, co robię na co dzień. Inaczej ocena byłaby nieadekwatna do mojego sposobu działania (choć wiem doskonale, że część braci nauczycielskiej wymyśla w związku z hospitacjami fantastyczne rzeczy), a na obiektywizmie spostrzeżeń bardzo mi zależało i nadal zależy. 
Dziś przywykłam. Kontrolne lekcje prowadzone w obecności innego nauczyciela lub dyrekcji nie robią na mnie specjalnego wrażenia. Działam według ustalonych i sprawdzonych zasad, daję z siebie wszystko. I tyle w temacie. Mam wrażenie, że starania moje są doceniane :)

Gdyby jednak ktoś nie miał pomysłu, jak poradzić sobie z taką pokazową lekcją, to przedstawiam poniżej mój pomysł na powtórzenie wiadomości o rzeczowniku. Zajęcia przewidziane dla klasy pierwszej gimnazjum.

Zajęcia rozpoczynam od zabawy wstępnej. Proszę, aby uczniowie przygotowali dwie małe kartki. Na jednej z nich mają zapisać literę "P" (prawda), a na drugiej "F" (fałsz). W dalszej kolejności odczytuję przygotowane wcześniej stwierdzenia dotyczące rzeczownika. Zależnie od tego, czy uczniowie się zgadzają, czy też nie, podnoszą w górę jedną z przygotowanych karteczek. Dyskutujemy o poprawności ich wyborów, czasem proszę o uzasadnienie. Jako podsumowanie zajęć, albo w ramach pracy domowej, proszę, aby uczniowie w zeszytach zanotowali "P" lub "F" przy twierdzeniach z lekcji (każdy dostaje odkserowane materiały).
 Kiedy ustaliliśmy już najważniejsze kwestie dotyczące omawianej części mowy przechodzimy do dalszych działań. Każda obecna na zajęciach osoba wybiera jeden los. Na losach zapisane są rzeczowniki w rozmaitych formach. Zadaniem uczniów jest określenie formy swojego wyrazu poprzez wykonanie dla niego wizytówki (w imieniu wpisujemy nasz wyraz, w miejscu zamieszkania- przypadek, a w wieku- liczbę). Następnie chętni przedstawiają się słowami: nazywam się ............. (tu wybrany wyraz), mieszkam w ...........(przypadek) i jestem w liczbie.........(pojedynczej lub mnogiej). Można do danych dodać jeszcze płeć dla określenia rodzaju :)
Kolejnym z zadań będzie przyczepienie wizytówki w odpowiednim miejscu tablicy. Nim jednak do tego dojdzie, proszę aby uczniowie zrobili porządek w przypadkach. Jakaś złośliwa istota pomieszała  ich kolejność oraz pytania. Zrobiwszy porządek zamieszczamy przy nich wizytówki. Każdy kolejno podchodzi do tablicy i tłumaczy wybory, których dokonał. Zadaniem pozostałych jest kontrolowanie, czy nie nastąpiła jakaś pomyłka.
Po powtórzeniu odmiany przez przypadki przechodzimy do zdań. Każdy uczeń losuje dwa zdania, w których szuka rzeczowników. Odnalazłszy je podkreśla i określa formę gramatyczną. W dalszej części ćwiczenia wykonuje wykres zdania i określa rolę rzeczowników. W ten sposób zyskujemy piękny wstęp do kolejnej lekcji :)

Na jedną godzinę to wystarczająca ilość zadań. Mam nadzieję, że będziecie się bawić równie dobrze, jak ja podczas prowadzenia takich zajęć. A tak zupełnie na marginesie: nie taki diabeł straszny, jak go malują. I hospitujący byli kiedyś hospitowani :D
wasz belfer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz :)

Copyright © 2016 zakręcony belfer , Blogger