13 lipca 2015

Jest takie miejsce...

Jest takie miejsce, w którym czas zwalnia biegu. W którym czujesz, że dobrze trafiłeś. Przekraczasz próg i wiesz, że jesteś mile widzianym gościem. Co to za miejsce? To  <Stajnia Przygoda> .

Bohaterska Mela :)

Aż do wczorajszego popołudnia nie mieliśmy pojęcia, że nową pasją Panicza mogą stać się konie. Owszem, że lubi zwierzęta i duże, i małe wiedzieliśmy od zawsze (w końcu chce zostać w przyszłości farmerem, hehe). Ale hippika to zupełnie inna historia. Wysokość, koordynacja ruchów i zaufanie do niosącego na grzbiecie zwierzęcia. To mogło skończyć się różnie.

Tymczasem dziecię jest zachwycone. Choć początkowo, podczas pierwszej w życiu lekcji jazdy, był nieco stremowany i bał się poruszyć nawet głową, to już po chwili pojawił się na buzi uśmiech zadowolenia. I tak trzymać :D Do końca dnia o niczym innym nie mówił. Ubolewał nawet, że przez najbliższe dwa tygodnie nie będzie mógł znów odwiedzić Meli (klaczy, która towarzyszyła mu na zajęciach). Łącznie z tym, że zapragnął, abym uszyła dla niego maskotkę, którą nazwie właśnie Mela :)

W trakcie ćwiczeń.

Na czym polegała pierwsza jazda? Na jeździe przodem i tyłem, wstawaniu w strzemionach i wyciąganiu rąk jak najdalej w przód i tył. Najważniejsze jednak, że przede wszystkim zajęcia miały oswoić młodego człowieka ze zwierzęciem i to się zdecydowanie udało :D Bo taki drobiazg jak dobra zabawa, od początku do końca nie opuścił syna (choć do wszystkich poleceń trenera podchodził nad wyraz poważnie).

Czy będzie to początkiem prawdziwej pasji? Czas pokaże. A jeśli Wy szukacie miłego miejsca, z prawdziwie rodzinną atmosferą, emanującego spokojem i tym rodzajem pozytywnej energii, którego nie sposób podrobić, koniecznie odwiedźcie Adamów Stary. To tylko kilka minut od centrum wielkomiejskiego życia, a można przysiąc, że od zgiełku dzielą nas całe wieki. 

My z pewnością wrócimy. Już wkrótce :D 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz :)

Copyright © 2016 zakręcony belfer , Blogger