Co by się stało, gdyby dwóch nastolatków przeniosło się nieoczekiwanie do czasów II wojny światowej? I to nie w jakieś spokojne miejsce, a w sam środek Powstania Warszawskiego? Istny galop, życia i śmierci...
Wojtek i Mikołaj to całkiem przeciętni bracia. Dla porządku należy wspomnieć, że nie darzą się zbyt gorącym uczuciem (jeśli jakimś w ogóle, to niechęcią). Starszy, Wojtek, jest uczniem liceum. Z pierwszych kart powieści dowiadujemy się, że ceni sobie święty spokój i z dystansem odnosi się zarówno do poczynań brata, jak i patriotycznych zapatrywań rodziców.
Mikołaj to "żywe srebro". Niestrudzony poszukiwacz przygód, wiecznie głodny wrażeń, zafascynowany męstwem uczestników walk zbrojnych. Nic więc dziwnego, że kiedy zamiast pośród muzealnych eksponatów, wynurza się na wśród gruzów warszawskiej ulicy w roku 1944, nie ma ochoty na powrót do swoich czasów.
Aby nie zdradzać Wam zbyt bardzo fabuły dodam, że chłopcy odnajdą w sobie uczucia, których nigdy by się nie spodziewali. Staną w sytuacjach, które we współczesnym świecie nie miałyby prawa się wydarzyć. O czym zatem pisze Monika Kowaleczko- Szumowska w swojej powieści? O miłości, przyjaźni i lojalności. O poczuciu obowiązku i braku nadziei. Przede wszystkim jednak o tym, jak żyło miasto podczas 63-ech dni walki. Jak się broniło, ale też jak się bawiło (kiedy tylko była ku temu sposobność).
Jeśli zastanawiacie się nad sięgnięciem po ten tytuł, to sądzę, że warto. Oprócz wielu wzruszeń (pamiętajcie, że łatwo doprowadzić mnie do łez, a tym razem lały się rzęsiście), dostarcza z niemal topograficzną dokładnością wiadomości o tym jak wyglądała Warszawa pomiędzy sierpniem a październikiem 1944. Już mam w głowie plan jak wykorzystać ten wątek :)
Wszystko jest jednak podane w sposób bardzo wyważony. Historyczne wzmianki są dobrze wkomponowane w fabułę, dzięki czemu całość czyta się z dużą przyjemnością. Uważam, że obok "Kamieni na szaniec", "Galop 44" stanowi obraz swoich czasów. Dlatego też stanie się wkrótce lekturą obowiązkową moich uczniów.
PS Wykorzystane we wpisie zdjęcia pochodzą z wyprawy do Muzeum Powstania Warszawskiego, o której wkrótce przeczytacie więcej.
PS Wykorzystane we wpisie zdjęcia pochodzą z wyprawy do Muzeum Powstania Warszawskiego, o której wkrótce przeczytacie więcej.
Dziękuję za tę recenzję. Szukałam czegoś o '44, co nadawałoby się dla uczniów. Z pewnością sięgnę.
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńBardzo mi się ta książka podobała. Wciągnęła, bo lubię historię. Mam ochotę przeytać po raz kolejny.
OdpowiedzUsuńI ja do niej z całą pewnością wrócę.
UsuńKoniecznie muszę to przeczytać!;) Gosia Sz
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńNie czytałam, ale mnie bardzo zainteresowałaś tą pozycją :) na pewno sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Reading-mylove :)
Warto, szczególnie po wizycie w Muzeum :)
UsuńCzytałam kiedyś Kamienie na Szaniec i lektura od razu zdobyła moje serce. Ogólnie bardzo lubię literaturę wojenną więc z pewności sięgnę po tą książkę w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
"Galop 44" chwyta za serce podobnie jak "Kamienie", jednak trzeba przyznać, że to dwa zupełnie różne literackie światy.
UsuńCzuję się zachęcona. Poważnie. Dopisuję tę książkę do swojej listy na lubimy czytać. Swoja drogą, masz bardzo estetycznego bloga. Logo również mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze moja recenzja zachęciła do poznania książki.
UsuńI dziękuję za pozostałe ciepłe słowa (tym bardziej mi miło, że do wszystkiego doszłam sama, metodą prób i błędów).
Pozdrawiam.