10 lutego 2016

Tydzień dzieci miał siedmioro...

dni tygodnia
Jaki był wczoraj dzień? A jaki będzie jutro? Nawet, kiedy dzieciaki mają opanowane nazwy dni tygodnia, odniesienia czasowe mogą sprawić kłopot. Tu znajdziecie nasz pomysł, jak sobie z nim poradzić.


Za sprawą wierszyka: "Tydzień dzieci miał siedmioro ..." nazwy dni tygodnia oraz ich kolejność od dawna nie stanowiły dla Panicza problemu. Okazał się jednak, że odniesienie do tego, co było przedwczoraj, czy będzie pojutrze, nie było już takie oczywiste. Nie ma jednak problemu, którego nie rozwiążemy, zatem...

Wyciągnęliśmy z szafki kolorowe, samoprzylepne karteczki. Na jednym kolorze zapisaliśmy określenia typu: dziś, wczoraj itd. Drugi kolor zarezerwowaliśmy dla nazw dni tygodnia.

Zaczęliśmy od porządkowania tygodnia. Najpierw układaliśmy nazwy tradycyjnie: od poniedziałku począwszy. W kolejnych próbach zaczynaliśmy układanie od innych dni. Zawsze jednak musiały tworzyć logiczny ciąg.

dni tygodnia

Kiedy już przećwiczyliśmy dokładnie porządkowanie nazw, przeszliśmy do tego, co było wczoraj, jest dziś i będzie jutro. Na potrzeby tego ćwiczenia odnieśliśmy się do zajęć z planu Panicza (np. dziś jest ten dzień, kiedy masz zajęcia na basenie; co będzie jutro? co było wczoraj?). Do przyklejonych na stole określeń dopasowywaliśmy nazwy dni. Stopniowo dokładaliśmy dodatkowe terminy (np. jeśli dziś był hip-hop, to jaki dzień mieliśmy przedwczoraj?)

Nie ograniczyliśmy się tylko do tego, że syn przyklejał karteczki. Jednym z elementów było wymyślanie historyjki przez Panicza. Okazało się, że trzeba było mamie pomóc, bo czasami myliła się w układaniu :)

Bardzo ciekawą pomoc w utrwalaniu dni tygodnia znalazłam też u <Dzieciaków w domu>. Przyznajcie sami, że to bardzo kreatywny blog :D Chętnie sięgniemy po ich pomysł, również przy nauce nazw miesięcy.

wasz belfer

6 komentarzy:

  1. Oooo to jest właśnie świetna metoda.
    Ja podobnie uczyłam dzieciaki na angielskim, sprawdza się fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na dzieciaki świetnie działają tego typu metody zapamiętywania, które są też formą zabawy. Nie znam dziecka, które nie podjęłoby się nauki czegokolwiek w ten sposób, a przecież w młodym wieku nauka powinna odbywać się poprzez zabawę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tego staram się trzymać, zarówno w przypadku dzieci "prywatnych", jak i "służbowych" :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Copyright © 2016 zakręcony belfer , Blogger