8 marca 2017

kobiece rozgrywki

kobiece rozgrywki

Od jakiegoś czasu marzyła mi się gra karciana, którą mogłabym przygotować dla moich uczniów. Wiem, że dzieciaki chętnie sięgają po tworzenie fabuł w oparciu o obrazki, postanowiłam więc spróbować. Tak powstały "Kobiece rozgrywki".


Największym atutem wymyślonej przeze mnie gry jest to, że można ją wykorzystać na różne sposoby i przy rozmaitych okazjach. Poza tym, odpowiednio "dorabiając" kolejne karty, rozszerzać możliwości. Co ją wyróżnia już w tej chwili? Kobiety! Najważniejszym elementem narysowanej przeze mnie talii są bohaterki lektur gimnazjalnych (chłopcy już dopominają się wprowadzenia mężczyzn, mówiąc przy tym coś o równouprawnieniu 😜). Oprócz nich w komplecie znalazły się symbole, które, poddane interpretacji graczy, tworzą elementy opowieści.

kobiece rozgrywki

Jak grać? Przewidziałam przynajmniej kilka wariantów. W pierwszym wszystkie karty dzielone są pomiędzy grupy. Każda grupa dokłada jedną kartę (może się w tym celu naradzać i konsultować) i kontynuuje historyjkę rozpoczynająca się od słów: "dawno, dawno temu w odległej krainie...". W jednym rozdaniu można wykorzystać tylko jedną postać kobiecą (bez względu na to, czy pojawi się na początku, czy na końcu rundy).

Kolejny wariant również przewiduje układanie opowieści, lecz wykładamy trzy karty, do których grupa tworzy opowieść (nie może wcześniej obejrzeć symboli, które pojawią się na stole). Do wymyślonego w ten sposób fragmentu kolejny zespół dokłada swoje trzy karty i w określonym czasie dopowiada dalsze dzieje. I tak aż do momentu wyłożenia wszystkich kart.

kobiece rozgrywki

W jeszcze innej wersji tworzymy historię konkretnej bohaterki, odwołując się wyłącznie do wylosowanych symboli. Każdy zespół pracuje nad swoją opowieścią, a następnie przekazuje ją dalej (podając kartę bohatera oraz napisany przez siebie element życiorysu), aby kolejna grupa mogła kontynuować pracę. Cała zabawa polega na tym, by jak najwierniej odtworzyć losy kobiet, wykorzystując to, co dał nam los w kartach.

Myślicie może, po co to wszystko? Ano po to, by uczcić godnie i filologicznie dzisiejsze święto 😛 Kobiety górą!

asia krzemińska






2 komentarze:

  1. Bomba! ;-)
    Wybieram się do Ciebie na lekcje - jako wolny słuchacz ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Copyright © 2016 zakręcony belfer , Blogger