3 maja 2016

Jeżyki uczą matematyki

jeżyki

Lubicie gry planszowe? Szukacie takiej, w której mogą uczestniczyć nawet całkiem małe smyki? Zdaje się, że mam coś idealnego. Poznajcie „Jeżyki”.


Dawno, dawno temu, kiedy Panicz był jeszcze całkiem małym gagatkiem, pojawiły się w naszym domu „Jeżyki”. Chętnie spędzaliśmy czas przy różnego typu planszówkach, zatem naturalnym było, że i dziecię lubi taką formę rozrywki. Do tego miły dla oka wygląd i elementy kombinatoryki, czego chcieć więcej?

jezyki


Na czym polega rozgrywka? Na zbieraniu owoców w sadzie J Każdy gracz wybiera parę ogrodników- jeżyków. Kolejno losuje żeton- owoc, który umieszcza zgodnie z instrukcją na owocowych "ścieżkach".  Kto uzbiera komplet w swoim rzędzie, ten dostaje punkty. Ale uwaga, bo można trafić na śliwkę-robaczywkę (wpływają ujemnie na ostateczną liczbę zdobytych punktów).

jeżyki

jeżyki

Dlaczego tak lubimy jeżyki? Dlatego, że nie wystarczy jakkolwiek rozmieszczać wylosowane żetony. Gra skłania do logicznego grupowania owoców np. przy zielonym jabłku można umieścić albo jabłko, albo inny owoc, ale pod warunkiem, że będzie zielony. Wierzcie mi, że niektóre kombinacje wymagają starannego przemyślenia.

jeżyki


Oprócz utrwalania kolorów kształtujemy umiejętności matematyczne- przeliczanie, a w dalszej kolejności dodawanie. Istota rozgrywki to zdobywanie punktów, ale dobra zabawa jest równie ważna. I wiecie co? Nawet trzyletnia Panienka świetnie sobie radzi w tym papierowym sadzie. Przypadek? Nie sądzę J


wasz belfer



Wpis z cyklu promującego rodzinne rozgrywki przy stole :) 
grajmy
<szczegóły projektu znajdziecie tu>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz :)

Copyright © 2016 zakręcony belfer , Blogger