2 maja 2014

...w życiu piękne są tylko chwile...

Ci w Was, którzy są wytrwałymi czytelnikami tegoż skromnego bloga, pewnie zorientowali się już, że muzyka odgrywa w naszym życiu niemałą rolę.
Nawet będąc w ciąży nie zaniechaliśmy chodzenia na koncerty (ósmy miesiąc- "Hej" w "Wytwórni"; nic dziwnego, że i Moje Miśki są miłośnikami,hehe).  Nie ukrywam, że pojawienie się naszej słodkiej parki nieco ukróciło koncertowe wyjścia, niemniej jednak staramy się chadzać od czasu do czasu (jeśli pora jest stosowna pakujemy Panicza i Jaśnie Panienkę i idziemy razem). 

Nie ma zatem niczego dziwnego w tym, że wczorajszy wieczór spędziliśmy na rynku Manufaktury. Wszak odbywał się koncert grupy, którą darzymy ogromnym sentymentem- "Dżemu". Nie będę Was zanudzać opowieściami, kiedy i dlaczego pokochaliśmy akurat ten zespół. Dość, że "Naiwne pytania" były pierwszym utworem granym na naszym weselu. A wczoraj? No cóż. Nie ukrywam, że miło jest stać w tłumie, który jednym głosem wyśpiewuje słowa największych hitów. Nie ukrywam również, że pomimo tego, iż znam słowa niemal wszystkich kawałków, nie czuję potrzeby ich nucenia z zespołem. Chyba się zestarzałam, hehe. Chociaż pobujać się w rytm muzyki  i z radością chłonąć atmosferę nadal bardzo lubię.

I takie ciekawe spostrzeżenie. W ogromnej tłuszczy ludzkiej stało się tak, że spotkałam dawną uczennicę (niestety nie Ciebie Okularnico, choć miałam obiecaną książkę). Pomyślałam sobie, że to bardzo miłe. Nadal wiele nas (w sensie mnie i pokolenie moim uczniów) łączy, choć prawdopodobnie równie wiele dzieli. I, że Dżem chyba nie zginie nigdy skoro od dobrych trzydziestu pięciu lat są w stanie zgromadzić wokół siebie wciąż młodych ludzi. WOW. Nie jeden współczesny artysta może im pozazdrościć. Choć pewnie wielu z nich nie spotka takie wyróżnienie.

I na absolutny koniec końcu tego wpisu. Taki cytat: 
Idź własną drogą
Bo w tym cały sens istnienia
Żeby umieć żyć
Bez znieczulenia
Bez niepotrzebnych niespełnienia
Myśli złych
Wiadomo, że jestem zakręcona na punkcie analizowania tekstów piosenek. A ten odnoszę znów do siebie. I życzę wszystkim takiego podążania własną drogą życiową.

I co zrobimy z tak pięknie rozpoczętą majówką?

PS A tu znajdziecie do posłuchania, jeśli nie znacie, to o czym piszę dziś :)

3 komentarze:

  1. No proszę, nawet nie wiedziałam, że jest jakiś koncert i to Dżemu :/
    ps. czytam i czytam Twojego bloga i dochodzę do wniosku, że dobrze by było się spotkać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo chętnie się spotkam. Muszę tylko zaznaczyć, że z czasem jest u mnie średnio :) Ale na pewno uda się coś wymyślić :D

      Usuń
  2. Dżem jak zawsze świetny, ale niestety muszę powiedzieć, że mieli dużo lepsze koncerty niż ten, którym rozpoczęli naszą majówkę.
    Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że gdzieś w tłumie mignęły mi Pani rude włosy. Niestety nasza "gąsienica" która skutecznie zabezpieczyła nas przed zgubieniem się w tłumie, pociągnęła mnie za sobą, nie dając możliwości sprawdzenia, czy to były te rude włosy o które mi chodziło, czy też ktoś inny miał podobną fryzurę.. ;)
    Okularnica :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Copyright © 2016 zakręcony belfer , Blogger