15 stycznia 2015

Panicz i nauka czytania

                          sylabowy suwaczek

Jak być może pamiętacie, całkiem niedawno Panicz skończył sześć lat. A że jest dzieckiem, świętującym urodziny pod koniec listopada,  postanowiliśmy skorzystać z możliwości rozpoczęcia nauki w klasie pierwszej po ukończeniu przez niego siedmiu lat.
W związku z powyższym Pierworodny od września uczęszcza do szkolnej zerówki. Wszystko świetnie. Nieoczekiwanie jednak dla nas oraz samego zainteresowanego, jakoś na początku grudnia zaskoczył, że wypowiadane głośno litery, które widzi jadąc tramwajem, składają się w wyrazy. Wyobraźcie sobie moją minę, kiedy podczas drogi do szkoły Pisklak na głos wymawiał: d-e-l-i-k-a-t-e-s-y, po czym stwierdził:
O, mamo, delikatesy! Skąd ja to wiem?
Pysznie. Od tego dnia, z uporem maniaka odczytuje wszystko, co znajduje się w zasięgu wzroku. W pierwszej chwili przepełniła mnie duma. WOW. Moje dziecko czyta. Później przyszło opamiętanie. Przecież nie może utrwalać takiego sposobu czytania.

Na szczęście w niedalekiej przyszłości odbył się kolejny zjazd studiów moich magicznych(już ostatni, ale to akurat chwilowo jest bez większego znaczenia). Zdarzyło się tak, że jedna z miłych pań opowiadała o metodach nauki czytania. Niektóre z nich wydały mi się całkiem interesujące i postanowiłam poćwiczyć na synu działania terapeutyczne, hehe. I tak powstały kolorowe sylabki i suwaczki sylabowe. W planach jeszcze sylabowa książeczka. Najlepsze w projekcie jest to, że dziecię chętnie podejmuje zabawę i przyswaja. Z zadowalającym skutkiem. Mam nadzieję, że takie doświadczenie przyda się w mojej dalszej pracy :) 

A jakie są Wasze doświadczenia w tej materii?

PS Rozpoczynając przygodę ze szkołą dziecię me oznajmiło, że nie będzie uczył się czytać, bo przestaniemy mu czytać na dobranoc(wymyślił, że będzie musiał sam to robić, hehe). Jak to dobrze, że tym razem nie dotrzymał słowa :)
wasz belfer

3 komentarze:

  1. Super! Gratulacje! Napiszesz coś więcej o tych metodach nauki czytania :) Przyda się na zaś :) Sylabowa książeczka?

    OdpowiedzUsuń
  2. O ty, jak wygląda "sylabowa książeczka" i do czego można ją wykorzystać przeczytacie we wpisie: "Sylabowa książeczka" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. My próbujemy ogarniać metodę globalnego czytania Glenna Domana, ale jakoś nigdy nie możemy dobrnąć do końca, bo sama zainteresowana traci cały wigor i chęci z biegiem czasu. Kilka wyrazów jednak odczytuje automatycznie. Więc jakiś efekt jest.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Copyright © 2016 zakręcony belfer , Blogger