20 czerwca 2015

'Cel za horyzontem. Opowieść snajpera GROM-u'

Gościnny wpis Najlepszego Na Świecie Męża :) 
Skąd się u mnie w rękach wzięła ta otóż książka?

Pewnego słonecznego, majowego dnia obudziła mnie dwójka moich kochanych Gnomów(czyt. Dzieci) razem z najlepszą na świecie Żoną krzycząc : „ wszystkiego najlepszego, Tato!!!”.  Rzucając się na mnie z przytulasami i urodzinowymi życzeniami, podarowali mi tę lekturę.


Przyznaję, że sprawili mi tym prezentem wielką radość, gdyż już wcześniej upatrzyłem sobie tę pozycję i  chciałem ją kupić. No, ale przejdźmy już do książki.

Dlaczego właśnie ta i o tej tematyce? Dlatego, że lubię tego rodzaju lekturę. Przede wszystkim jednak  z ciekawości, gdyż JW  2305 GROM od samego początku swojego istnienia, czyli od roku 1990 owiana była mgłą tajemnicy i liczyłem na choć niewielkie tej mgły rozwianie.

Książka, moim skromnym zdaniem, świetna.  Napisana  przez Karola K. Soykę (nazwisko zmienione), oficera z ponad dwudziestoletnim stażem w elitarnej jednostce, jaką jest bez wątpienia GROM  oraz powieściopisarza Krzysztofa Kotowskiego (znanego również z TVP i Radia).


Opowieść  zawiera wspomnienia dotyczące powstania jednostki,  selekcji, szkoleń i tego jak  kształtował się GROM  przez te wszystkie lata. Otrzymujemy dużo szczegółów i ciekawostek , oczywiście tylko tych, na które autor może sobie pozwolić. Wszystko okraszone humorem, choć czasem bohaterom nie było do śmiechu.  Soyka  pokazuje jaką znakomitą, dobrze wyszkoloną i cenioną na świecie jednostką  dysponujemy.  Człowiek słucha lub czyta wiadomości i zastanawia się, w jakich czasach przyszło nam żyć, pełnych terroryzmu , konfliktów zbrojnych i jak dalej się to wszystko potoczy. Cieszy fakt, że mamy takich wojaków jak JW 2305 i oby było ich jak najwięcej. W tym miejscu przychodzi do głowy cytat :

Obywatel Polski powinien mieć świadomość tego,

iż jeśli znajdzie się w przypadku zagrożenia swego życia,

jest w Polsce siła, która się o niego upomni.

płk Piotr Gąstał - Dowódca JW GROM

Wszystko to napisane jest w łatwy i przejrzysty sposób, aby również ludzie tacy jak ja, którzy w wojsku nigdy nie byli, mogli łatwo przyswoić treść i zrozumieć  o czym autor pisze. Uważam, że jest to dużym plusem tej  książki. Wspomnienia Karola K. Soyki są fascynujące i wciągające. Czytało mi  się je bardzo przyjemnie i szybko, a na koniec niestety żal, że to już,  a chciałoby się jeszcze.

Osobiście bardzo polecam .


2 komentarze:

Dziękuję za Twój komentarz :)

Copyright © 2016 zakręcony belfer , Blogger