Walentynki to dodatkowy powód do okazywania innym ciepłych uczuć. Warto jednak zastanowić się również nad tym, jakie emocje nas samych przepełniają. Co powoduje, że możemy się rozwijać, wzrastać?
Nie lubimy myśleć i mówić o sobie dobrze. Z trudem przychodzi nam określenie, co jest dla nas najmilsze, czy co chcielibyśmy usłyszeć od bliskich osób, choć z łatwością wymieniamy wady i niedostatki charakteru. Korzystając z symbolicznej daty, postanowiłam nakłonić moich uczniów do refleksji na ten temat i zachęcić do bycia miłym dla siebie samego.
Zajęcia rozpoczęły się od rozdania serduszek origami (jak je złożyć, zobaczycie <tu>). Ludzkie uczucia są złożone jak papierowa układanka, warto uświadomić to sobie. Każde serce zostało opisane imieniem właściciela, a następnie młodzi ludzie mieli wpisać wewnątrz słowa, które są im najmilsze, takie których usłyszenie sprawiłoby im największą przyjemność.
W komentarzu do zadania usłyszałam:
To jest trudne.
Dopiero moje zapewnienie, że nie będę czytała umieszczonych w kształcie zdań, spowodowało, że licealiści zaczęli zapisywać. Sugerowali, że ćwiczenie jest bardzo osobiste, wnioskuję, że trudno jest, nawet przed samym sobą, przyznać o czym się skrycie marzy.
Kolejnym etapem zajęć o wartościach było wypełnienie przygotowanego przeze mnie wcześniej schematu. Zainspirowana jednym z łódzkich murali (<tu> obejrzycie pierwowzór), narysowałam litery stylizowane na rośliny, które układają się w słowo "wzrastaj". W korzenie wpisywaliśmy najważniejsze dla każdego wartości, warstwy gleby to "pokarm", dzięki któremu możemy się rozwijać.
To ćwiczenie okazało się nieco łatwiejsze. Przygotowawszy swoje ilustracje, uczniowie opowiadali o tym, co pozwala być im tym, kim są. Przyznam, że to bardzo pouczające doświadczenie (i mimo tego, że zdawało się, iż wiem dużo o moich wychowankach, kilkukrotnie zaskoczyli mnie).
Na zakończenie lekcji każdy zabrał swoje serce z dobrym słowem. Kiedy dopadnie ich gorszy dzień, zawsze będą mogli do nich zerknąć i mam nadzieję, że przywołają choć cień uśmiechu.
Gdybyście chcieli wykorzystać przygotowany przeze mnie schemat, znajdziecie go <tu>. Mam już pomysł, jak wykorzystać go na zajęciach poświęconych literaturze. A Wy?
Właśnie zastanawiałam się nad tematem na godzinę wychowawczą i już mam :) Dziękuję za inspirację! Wprawdzie moi uczniowie to piątoklasiści, ale bardzo mądrzy i kreatywni, więc poradzimy sobie :) PS Na polskim wykorzystam ten pomysł omawiając genezę tekstu.
OdpowiedzUsuńSądzę, że większość dzieciaków da radę. Trzeba tylko odpowiednio wytłumaczyć, co mają zrobić. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń