Swego czasu namiętnie grywaliśmy w "Rummikuba". Każde spotkanie towarzyskie rozpoczynaliśmy lub kończyliśmy przy planszy. Kiedy więc napotkaliśmy wersję tej gry dla dzieci, nabyliśmy ją bez zastanowienia. I z wielkim powodzeniem rodzinnie sobie pogrywamy :)
Co wchodzi w skład zestawu?
Do dyspozycji graczy pozostaje: czterdzieści tabliczek z liczbami od 1 do 10 w czterech kolorach, dwie tabliczki z symbolem Jokera (tradycyjnie można nimi zastąpić każdą inną, dowolną tabliczkę) oraz dwie tabliczki z symbolem króla rummikuba :)
Na czym polega gra?
Najprościej mówiąc, zadaniem graczy jest pozbycie się swoich tabliczek z cyframi. Ponieważ nasza instrukcja zawieruszyła się gdzieś, przyjęliśmy, że każdy z uczestników wyciąga z woreczka dziesięć tafelków. Aby móc rozpocząć wykładanie, musi mieć w swoim zbiorze trzy tafelki z kolejnymi liczbami lub trzy tafelki z tą samą liczbą (tak jak w wersji dla dorosłych, z tą różnicą, że suma nie musi wynosić 33). W kolejnych ruchach dokładamy dowolną liczbę tabliczek do tych, które już są na stole lub dobieramy z woreczka, jeśli nic z naszego zestawu nie pasuje.
Co zyskujemy grając?
W zależności od wieku dziecka możemy wykorzystać różne zalety gry. Młodsi utrwalają kolory i kształty, koncentrują się na kolejności liczb, wskazują elementy podobne. Starsi natomiast dokonują analizy i syntezy podanego materiału (tabliczki wyłożone na stole można przekładać, dobierać nowe kombinacje, dostrzegać zależności). Mówiąc krótko: logiczne myślenie rządzi :)
A jak u Was? Lubicie takie gry matematyczno-logiczne?
Dla nas jeszcze za trudna, ale zapowiada się obiecująco!
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńPowinnam zacząć od wersji dla juniorów, bo z ta dla dorosłych w ogóle sobie nie radzę ;)
OdpowiedzUsuńE, tam. Kwestia treningu :) Wierzę w Ciebie i życzę wytrwałości :D
Usuńuwielbiam takie gry! pamiętam, że we wczesnej młodości marzyłam o Rummikubie* (chyba były wtedy w 5-10-15 albo innym teleranku jakieś relacje z mistrzostw - byłam wprost oczarowana możliwościami biało-czarnych płytek z numerami!) - niestety nikt w domu tej pasji nie podzielał i ostatecznie gry nie dostałam :(
OdpowiedzUsuńale za to często grywaliśmy w karcianego Remika - też świetna rozrywka (odrobinę) matematyczna :)
*jak tak patrzę, czytam i wspominam, to chyba nadal chciałabym go mieć...
A ja w Remika nie potrafię (za to w Kanastę grywałam namiętnie). "Rummikub" znalazł się u nas pod choinką (na wyraźną prośbę). Takie prezenty lubimy dostawać :)
UsuńPS A wiesz, że można grać przez Internet? Jest specjalna strona, na której możesz dołączyć do stolika i spróbować swoich sił :)
UsuńBardzo lubię takie gry! Rummikuba nigdy nie miałam, ale widzę, że będę musiała to nadrobić
OdpowiedzUsuńSuper gra. Dla dużych i małych :)
UsuńWygląda ciekawie. Ale dla mojej córki to chyba musiałabym już wersję nie_junior kupić, co?
OdpowiedzUsuńU Was zdecydowanie wersja standard :) Tę dla dzieciaków możecie sobie darować :D
Usuń