Wszystko co dobre, szybko się kończy. Zapewne część osób nie zgodzi się, że dwa miesiące wakacji, to krótki czas, ale co tam. Myśmy się nawet nie zorientowali, kiedy minęły te wszystkie dni. Być może dlatego, że wiele się u nas działo (to był aktywnie spędzony czas).
A być może dzięki projektowi <kwadratowe koło> , który stanowił dla całej naszej rodzinki nie lada inspirację. Tak, czy inaczej dziś nadszedł moment pożegnania, zarówno z labą, jak i z projektem. Żeby jednak nie było tak całkiem smutno przygotowaliśmy dla Was Ogród. Nie byle jaki zresztą.
A być może dzięki projektowi <kwadratowe koło> , który stanowił dla całej naszej rodzinki nie lada inspirację. Tak, czy inaczej dziś nadszedł moment pożegnania, zarówno z labą, jak i z projektem. Żeby jednak nie było tak całkiem smutno przygotowaliśmy dla Was Ogród. Nie byle jaki zresztą.
Do naszych działań użyliśmy:
- rolki po papierze toaletowym,
- pary oczu (plastikowych, nie tylko własnych, hehe),
- kreatywnego drucika,
- kolorowej pianki,
- wytłoczki do jajek,
- kolorowej bibuły.
Najpierw zaprosiliśmy do naszej zielonej oazy owady. Do papierowej rolki przykleiliśmy oczy i czułka. Następnie wycięliśmy z kolorowej pianki i przymocowaliśmy skrzydła (nie pytajcie dlaczego są trójkątne, fantazja Panicza). Prawda, że proste. Sami możecie wymyślić nazwę gatunku, który reprezentuje Wasz stworek :)
Żeby insekt poczuł się jak w domu, wykonaliśmy dla niego małą, kwitnącą łąkę. Na początku wycięliśmy jedno wgłębienie dla jajka (nie było to łatwe zadanie, szczególnie dla syna, gdyż tekturka jest dość sztywna i nie chce współpracować, ale daliśmy radę). To będzie środek naszego kwiatka. W centralnym punkcie przygotowanego elementu wykonaliśmy dziurkę. Wprowadziliśmy do tego małego otworu słomkę, która po odpowiednim wygięciu, ma przypominać pręciki z pyłkiem. Wokół pręcików przykleiliśmy zwiniętą w rulonik bibułę, a następnie przygotowaliśmy płatki (składamy pasek bibuły, w wybranym kolorze i docinamy w odpowiednim kształcie). Posmarowaliśmy zewnętrzną stronę tekturowego kielicha klejem i umocowaliśmy kwiatowe ubranko. Tadam! Roślinka gotowa. I już mamy namiastkę bzyczącego ogrodu :D
W tym miejscu pragnę jeszcze raz podziękować za umożliwienie udziału w tak kreatywnym projekcie. Mam nadzieję, że bawiliście się dobrze i choć część pomysłów przeniesiecie na własne podwórko. A już wkrótce zapewne poznacie kolejne szalone koncepcje na prowadzenie kreatywnych lekcji, hehe. Nie mogę się doczekać, a Wy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz :)