Tym razem przede wszystkim bawię się ja :) Zawsze z zazdrością podziwiałam piękne grafiki znalezione w sieci. Wiecie, takie z mottem, ładnie dobrane tło, krój czcionki. A ponieważ nie chodziłam do gimnazjum i nie poznałam na informatyce programów do obróbki graficznej (o czym, z wielkim zadowoleniem, często przypomina mi mój młodszy Braciszek), każda próba pracy własnej na tym polu napawała mnie strachem (przerażenie w oczach, mętlik w głowie, hehe). Do czasu :)
Całkiem niedawno, za sprawą dobrej rady (dziękuję Lekcje Polskiego), postanowiłam dać szansę jeszcze jednej aplikacji. Zalogowałam się, popatrzyłam i ruszyłam do działania. Okazało się, że rzeczywiście praca z Canva jest bardzo prosta. Choć nie do wszystkich szablonów jest wolny dostęp (za niektóre trzeba zapłacić), to i tak bogactwo i różnorodność możliwości wywołuje lekki zawrót głowy (może tylko u tak niedoświadczonych osób jak ja, ale to zawsze coś, hehe).
Co udało się stworzyć do tej pory? Przede wszystkim "grupę moralnego wsparcia" dla moich maturzystów (też się zastanawiam, jak długo jeszcze będę przeżywać te ich egzaminy, hehe). Przydarzyło się też zaproszenie na organizowaną przeze mnie Galę Filmową :D Ale wiem już jak mogę wykorzystać moją nową zabawkę podczas omawiania najbliższej lektury. Ciekawi? Wkrótce się przekonacie...
PS W czasach, kiedy odbywałam moje pierwsze zajęcia komputerowe (jako uczeń, rzecz jasna), dane zapisywało się na dyskietkach, więc macie pojęcie, kiedy to było :P
Fajne efekty pracy :o) Też się muszę pobawić.
OdpowiedzUsuńZachęcam, to bardzo wciągające ;)
UsuńCieszę się, że moja rada przerodziła się w praktyczne działanie :). Czekam na pomysły na wykorzystanie Canva na lekcji.
OdpowiedzUsuńJuż wkrótce :D
Usuń