Od jakiegoś czasu (bodaj odkąd Panicz skończył półtora roku) dość regularnie bywamy na Średniowiecznym Jarmarku bądź Turnieju Rycerskim. Najczęściej wybieraliśmy takie atrakcje w Uniejowie (nim jeszcze stał się termalnym kurortem). Choć w zeszłym roku, dla porównania, wybraliśmy Łęczycę.
A w tym roku się zagapiliśmy. Albo upał porobił nam coś z głowami, albo sama już nie wiem co, ale okazało się że rycerskie pojedynki w Termach właśnie się odbyły, w ubiegły weekend. Ech. Jeśli się uda to odwiedzimy i w tym roku łęczycki Zamek.
A w tym roku się zagapiliśmy. Albo upał porobił nam coś z głowami, albo sama już nie wiem co, ale okazało się że rycerskie pojedynki w Termach właśnie się odbyły, w ubiegły weekend. Ech. Jeśli się uda to odwiedzimy i w tym roku łęczycki Zamek.
Czemu tak zależało nam na obejrzeniu dorosłych facetów przebranych za zamierzchłych wojów? Sama nie wiem. Jest jakaś niewytłumaczalna magia w takich zgrupowaniach. Imponuje mi cały ceremoniał, prezentowane maniery i uczciwe zasady. Najbardziej jednak podziwiam szczera pasję tych ludzi. Zaangażowanie w wierne odtwarzanie realiów, poczucie klanowej wspólnoty.
Czy się skusicie na taką wyprawę? Nie wiem. O mojej jednak fascynacji niech świadczy fakt, że razem z niezastąpioną A. przygotowałyśmy swego czasu cały Projekt Gimnazjalny zainspirowany klimatami rycersko- dworskimi. Z przygotowywaniem strojów, obyczajami i zabawami ruchowymi (nie miałam pojęcia, że w tak dawnych czasach mieli takie wymyślne rozrywki, hehe).
A tak na marginesie: dzięki moim magicznym studiom podyplomowym dowiedziałam się, że i w Łodzi funkcjonuje średniowieczna grupa rekonstrukcyjna. Ród Dębowego Liścia. Może, jeśli na turniej Wam nie po drodze, odwiedzicie choćby ich siedzibę :) A w sieci znajdziecie ich tu: Ród Dębowego Liścia (fb) i tu: Słowiańszczyzna. Bawcie się dobrze.
Łęczyca i Boruta najlepsze! Chętnie tam wrócę, by choć przez chwilę powspominać dzieciństwo ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie :)
Usuń