25 stycznia 2016

Afrykańska przygoda

nela reporterka

Ta opowieść powinna zacząć się od słów: dawno, dawno temu, kiedy byłam jeszcze całkiem mała, nauczycielka zadała mojej klasie do przeczytania "W pustyni i w puszczy". Choć dziś jestem już całkiem duża, nadal mam słabość do tej powieści Sienkiewicza (zaryzykuję nawet stwierdzenie, że za pozostałymi nie przepadam).


A, że w Magicznym Domu rzeczywistość przeplata się z literaturą, kiedy przyszedł na świat pierworodny otrzymał imię młodego Tarkowskiego. Kilka lat później nadarzyła się okazja i nowo narodzona dziewczynka przyjęła imię panny Rawlison.

Po tym przydługim wstępie powinniście się już zorientować, że w ramach kolejnej odsłony projektu <Dziecko na warsztat>, wybierzemy się w podróż do Afryki. Z pomocą przyjdzie nam ulubiona <Nela Reporterka>, dzięki której mieliśmy możliwość oglądać przepiękne, egzotyczne krajobrazy i poznać zwyczaje dzikich afrykańskich zwierząt.
afrykańska przygoda
Bogatsi o porcję wiedzy, przystąpiliśmy do konstruowania gry planszowej. Projekt wykonał Panicz, a moim zadaniem było zadbanie o formę graficzną (że nie mam specjalnych zdolności, toteż gra jest całkowicie niepowtarzalna).

Wyróżniliśmy cztery rodzaje pól:
  • zwyczajne (pozbawione dodatkowych atrakcji);
  • słoniowe (na których trzeba było opisać wylosowane zwierzę, tak aby pozostali uczestnicy gry mogli odgadnąć, o kim mowa);
  • strusiowe (tu trzeba było zaprezentować zachowanie charakterystyczne dla wylosowanego zwierzaka);
  • strzałkowe (kiedy się na nim lądowało, należało przemieścić się zgodnie z kierunkiem strzałek na bezludną wyspę albo do pobliskiej oazy).
Po planszy poruszaliśmy się za pomocą "kombinowanych" pionków (jaki kto znalazł, taki miał). O liczbie pól, o które należy się przesunąć decydowały tradycyjnie rzuty kostką. Każdą rundę rozpoczynał najmłodszy uczestnik zabawy, a zamykał najstarszy (czytaj: mama).
afrykańska przygoda
Śmiechów przy rozgrywce było co nie miara. Najbardziej cieszy mnie jednak fakt, że Panicz bardzo zaangażował się w zadania opisowe i ruchowe (co wymagało kreatywności, zręczności i wykorzystania jak największego zasobu słów). Okazało się również, że ma doskonałą pamięć i bardzo dobrze radził sobie z odgadywaniem nazw zwierząt. Najważniejsze jest jednak, że znów bawiliśmy się świetnie, wspólnie spędziliśmy czas, a ciekawostko same wskoczyły do głowy. 

Lubicie takie podróże? Dajcie znać, jak to u Was wygląda :) 

wasz belfer




Wokół Dzieci Słowo Mamy Ed Montessori Karolowa Mama Kre Team Kreatywnym Okiem Matkopolkowo Bez nudy 360 przygód Bawimy my się trzy Biesy dwa Duśkowy Świat Dzika jabłoń Elena po polsku Co robi Robcio Jej cały świat Cały świat Karli Tymoszko Igranie z Tosią Kawa z cukrem Laurowy świat Kreatywnie w domu LIttle bit life Gugusiowo Ciekawe dzieci Świat Tomskiego Ohana On Ona i dzieciaki Mama w biegu Zakręcony Belfer Świnki 3 Uszywki Zuzinkowej mamy Mama na pełen etat Mama Trójki Dzwoneczkowy raj mamy Ogarniam wszechświat Kreatywna mama Mama Aga Mamuśka24 Pomieszane z poplątanym Nasze rodzinne podróże Nasza szkoła domowa Panna Swawolna Odkrywcy wiedzy Z motylem na dłoni Nasz przygoda diy Zabawy z Archimedesem Schwytane chwile Pomysłowe smyki My home and heart Gagatki 3 Dziecko na warsztat

18 komentarzy:

  1. Osobiście drażni mnie Mała reporterka. Ale chyba wyjątkowo dobrze przemawia do dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas szaleństwo na punkcie anegdot Neli trwa w najlepsze :) Pisklęta bardzo lubią jej przygody, a ja cieszę się, że w ten sposób mogą poznać odległe krainy.

      A Ciebie dlaczego drażni? Jakoś specjalnie sobie zasłużyła?

      Usuń
  2. książek nie znam, jakoś mnie nie przekonały... ale skoro Panicz się zaangażował to super.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. U nas granie to rodzinna tradycja. Ale planszówkę dopiero pierwszy raz sami stworzyliśmy :)

      Usuń
  4. Super podróż po Afryce - świetna gra ;) Pozdrawiamy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Afrykańska gra planszowa zrobiona własnoręcznie, czad :D Zazdraszczam troszkę możliwości tworzenia takich zabaw wspólnie z potomkiem, ale i na nas niedługo przyjdzie czas ^_^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten czas nastąpi szybciej, niż się tego spodziewasz :)

      Usuń
  6. Bardzo fajna gra powstała :-)
    Co do Neli reporterki to do mnie też nie przemawia ale Córcia czasem ogląda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że Nelę można oglądać. U nas króluje w książkach podróżniczych :)

      Usuń
  7. Świetna gra. My Afrykę poznawaliśmy w zeszłym roku z Kazikiem. Polecam. Jest tez gra, może się Wam spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nelę znamy, ale właśnie w wersji telewizyjnej, na książki się czaję, bo młody oczarowany światem zwierząt. Świetne rozwiązania w grze z pokazywaniem/odgadywaniem zwierząt. Podejrzewam, że faktycznie śmiechu co nie miara! Przechwytujemy pomysł :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Copyright © 2016 zakręcony belfer , Blogger