4 października 2017

Tajemnica kolorowej plamy, czyli kleksografia stosowana

tajemnica kolorowej plamy
praca uczennicy

Jak zacząć omawianie pierwszej w nowym roku szkolnym lektury? Od rozbudzenia uczniowskiej wyobraźni!


Potwornie Fajna Klasa (czyli moja nowa klasa wychowawcza, która posiada nawet swój <blog>) zaczyna właśnie omawianie swojej pierwszej "dorosłej lektury". Jak na poważnych ludzi przystało, rozmawiamy o "Akademii Pana Kleksa". By zaciekawić towarzystwo, przyszłam na lekcję z gotowymi kleksami (trzy minuty pracy 😉: wylewamy niewielka ilość farby o wybranym kolorze na kartkę, przykrywamy drugą kartką i wygładzamy, rozprowadzając barwnik pomiędzy stronami). Rozmowę zaczęliśmy jednak od zupełnie innego zagadnienia.

Najpierw zastanawialiśmy się: czym jest kleks? Co można powiedzieć o jego kolorze i kształcie? W oczywisty sposób doszliśmy w tych rozważaniach do Ambrożego i chłopców z jego akademii, więc zanotowaliśmy w zeszytach pierwszoplanowe i drugoplanowe postaci z utworu.

tajemnica kolorowej plamy

A na zakończenie dzieciaki pracowały z kleksami. Uwierzcie mi, że zobaczyli w nich rzeczy, których ja nie widziałam. I to jest w mojej pracy fascynujące i wspaniałe 😁 Kiedy kolaże były gotowe, każdy miał za zadanie nadać swojemu dziełu tytuł. Koniecznie musiał zawierać imię na literę "A". Jeśli sądzicie, że zmalowanie czegoś, co zmieściło się w kolorowej plamie jest proste, spróbujcie sami. Możecie siąść z wrażenie, kiedy zobaczycie efekty 😉


PS A tak na marginesie, zobaczcie jak ładnie ćwiczymy zadawanie pytań kluczowych. Macie jakieś propozycje, które sprawdzą się podczas omawiania tekstu Brzechwy?
asia krzemińska

10 komentarzy:

  1. My lekcję kleksografii wykorzystujemy także do tworzenia krótkich rymowanek.Uczniowie sami tworzą kleksy, dostrzegają w nich to "coś" i układają wierszyki. Jest okazja, by policzyć sylaby i porozmawiać o rymach.No, i wszyscy mamy brudne łapki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł z rymowankami. Następnym razem wykorzystam.

      Usuń
    2. My też układamy rymowanki o tym, co przypomina uczniom wykonany przez nich własnoręcznie na lekcji kleks. Powstały z tego niesamowite wierszyki i żabach, motylach, batmananach, kaczuszkach, bananach itp. :) Podczas omawiania lektury bawimy się też w idealną szkołę i idealnego nauczyciela - uczniowie podczas tego zadania chętnie wymieniają przymiotniki określające cechy.

      Usuń
  2. Pani Asiu, czy może Pani zdradzić, jak jeszcze wyglądały lekcje z "Akademią..."? Pani blog daje takie "świeże" spojrzenie na nauczanie i przede wszystkim- kopa do pracy:) Dziękuję. Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na jednej z lekcji, poznając budowę charakterystyki, stworzyliśmy oś liczbową, na której umieszczaliśmy kolejne elementy wypracowania :)

      Usuń
  3. A ja robię lekcję "W kuchni pana Kleksa" - dzieci układają niezwykłe przepisy (koniecznie z wykorzystaniem kolorowych szkiełek, płomyków świec itp.), rysują jak wyobrażają sobie swoje danie, następnie składamy wszystkie karty z przepisami i mamy gotową książkę kucharską. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pani Asiu, ma pani super pomysły,niektóre wykorzystuję, oczywiście dostosowując je do swoich uczniów. Zajęcia z kleksami też robiłam, tylko wykorzystywałam do tego kolorowe tusze, teraz spróbuję z farbami.Podczas pracy z lekturą dekoruję siebie i uczniów kolorowymi piegami. Gratuluję pomysłów.
    Elżbieta

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Copyright © 2016 zakręcony belfer , Blogger