14 marca 2015

Dziadek i niedźwiadek

Przy okazji obchodzonego 1 marca święta Żołnierzy Wyklętych, w mojej głowie powstał następujący ciąg skojarzeń:

Żołnierze Wyklęci -> Panny Wyklęte -> Wojtek -> Dziadek i niedźwiadek
O ile o Żołnierzach Wyklętych niemal wszyscy już wiedzą. Ostatnimi czasy dość głośno zrobiło się o tych oddziałach Armii Krajowej, które nigdy nie przystąpiły do szeregów Armii Ludowej i do końca swych dni zgrupowani w nich żołnierze musieli się ukrywać (los wielu z nich do dziś nie jest znany).

Panny Wyklęte, to projekt Darka Malejonka i zespołu Maleo Reggae Rockers, w ramach którego nagrano trzy płyty z piosenkami Powstania Warszawskiego (na pierwszej) oraz utworami o Żołnierzach Wyklętych (pozostałe dwie). Temat trudny, realizacja bezbłędna. Jeśli nie znacie- serdecznie polecam. Dodatkowa lekcja historii. 

Wśród zrealizowanych w projekcie utworów szczególnie bliski mojemu sercu jest "Wojtek". Historia niedźwiedzia przemierzającego z armią Andersa dalekie kraje okraszona wokalem Mariki (nie jestem jej wielką fanką, muzycznie poznałam ją dopiero przy okazji tej piosenki i uważam, że jest świetna). A jeśli już mowa o Wojtku, to koniecznie trzeba wspomnieć o książce, którą Panicz dostał jakiś czas temu: "Dziadek i niedźwiadek". Opowieść widziana oczyma żołnierza tułacza, który przygarnął biednego zwierzaka, wykarmił i wychował na wojaka. Wszystko opowiedziane z bezpiecznej perspektywy powojennej, kiedy to dziadek zabiera małą wnuczkę na spacer do ogrodu zoologicznego i snuje nieprawdopodobną fabułę. Wzruszająca i ciepła opowieść, choć dotyka czasów trudnych i krwawych. Idealny wstęp do rozwijania u dziecka zainteresowań historycznych (Panicz był zachwycony i z wielką ciekawością studiował dołączone do powieści mapy).

Jeśli zatem szukacie książeczki i dla dziecka i trochę dla siebie, z wielką przyjemnością polecam (szczególnie wrażliwym proponuję mieć w pobliżu zapas chusteczek, momentami mocno wzrusza, ech).
wasz belfer

6 komentarzy:

  1. Mnie również bardzo interesują te tematy. Od jakiegoś czasu mam na oku książkę dla dzieci o Ince. O ,,Dziadku i niedźwiadku" jeszcze nie słyszałam, podam tę informację dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a my nie znamy książki o Ince. Trzeba będzie nadrobić zaległości :) Dziękuję za inspirację.

      Usuń
  2. Ale nietypowa publikacja! jak tylko Oli podrośnie to pewnie się na nią skusimy. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas pełen zachwyt. I już czekamy na "Inkę,która zachowała się jak trzeba". Temat trudny, ale przystępnie dla dzieci potraktowany :)

      Usuń
  3. Ja oczywiście polecam wszystkie książki z serii "Wojny dorosłych - historie dzieci" wyd. Literatura (było zdjęcia na moim instagramie jakiś czas temu). Czytałam dzieciom z kl. III "Asiunię" na zastępstwie. Potem okazało się, że jednej z dziewczynek tak się podobało, że mama kupiła jej kolejne książeczki i sama była bardzo wzruszona treścią. Zaraziłam tymi książkami również koleżankę-katechetkę, mamę siedmiolatka. Wciągnął się w historię :).

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, ale mamy nadal zaległości :( Nabyliśmy "Inkę", ale uważam, że dla mojego Panicza (niemal siedem lat) jest za poważna. "Asiunię" musimy szybciutko sprawdzić i pójść dalej tym tropem, bo "Wojtek" podobał się bardzo. Dziękuję za podpowiedź :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Copyright © 2016 zakręcony belfer , Blogger