Jestem edukacyjną gadżeciarą. Wielką przyjemność sprawia mi wprowadzanie na zajęcia coraz to nowych narzędzi. I nie ma znaczenia, czy nowa "zabawka" jest grą edukacyjną hand-made, czy robotem. Liczy się wielość możliwości zastosowań 😊
Odkąd na polu edukacji pojawiły się <ozoboty>, nauczyciele (a wraz z nimi uczniowie) oszaleli na ich punkcie. Mogłoby się zdawać, że te niepozorne robociki nie wniosą wiele prócz podstawowego wykorzystania i efektu WOW. Mam jednak nieodparte wrażenie, że twórcy nie wzięli pod uwagę kreatywności nauczycielksiej braci, dzięki której, nawet rozmawiając o przypadkach rzeczownika, można uczyć się programowania.
Jak się już pewnie domyślacie, w końcu i do mnie zajrzał Ozo, by pomóc uczniom w nauce. Zaplanowałam, że za sprawą tego małego spryciarza przypomnimy sobie wiadomości o rzeczowniku. Rozpoczęliśmy od sporządzenia rysnotki, w której Rzeczownik przedstawił się. Przyjął postać sympatycznego stwora, stojącego na puzzlach z informacjami. Do klocków prowadziły schody, na których zapisane zostały nazwy i pytania kolejnych przypadków.
Kiedy notatka była już narysowana, młodzi ludzie układali krótką historyjkę. Każde z kolejnych zdań musiało zawierać rzeczownik w odpowiedniej formie (w pierwszym zdaniu- w mianowniku, w drugim wystąpił dopełniacz, w trzecim- celownik itd.). Tak przygotowane opowieści posłużyły nam w kolejnym ćwiczeniu.
Następnym krokiem było podzielenie klasy na zespoły. Każdy zespół otrzymał czystą, białą kartkę ze zdaniem i miejscem na wstawienie odmienionego rzeczownika. Podpowiedzią były umieszczone w nawiasach pytania. Zadaniem dzieciaków było nie tylko uzupełnienie luki, ale również narysowanie drogi dla Ozo, w trakcie której robot miał zakodowane zadanie (np. "Na swojej drodze spotykasz......[kogo?co?], zwolnij). Bardzo ważne było, by ścieżki zostały właściwie przygotowane, w innej sytuacji ozobot gubi się i albo wcale nie jedzie, albo jedzie gdzie sam chce (kto rysował, ten wie 😉).
Ostatnim elementem lekcji było ułożenie kartek z opowieścią zgodnie z kolejnością występowania przypadków i wypuszczenie Ozo na spacer. To oczekiwanie, czy się uda i skupienie na pracy- bezcenne. Jeśli tylko macie możliwość wypróbować ozoboty na swoich zajęciach, nie wahajcie się ani chwili. A później dajcie znać, jak było.
Szacun :) to pisałem ja PanTerka :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńCzy rzeczownik ma rodzaj męskoosobowy i niemęskoosobowy?
OdpowiedzUsuńJęzykoznawcy nie są w tym temacie zgodni, więc uczę tak, jak mnie uczono :)
UsuńProfesorowie Bralczyk i Bańko kilkakrotnie już wypowiadali się na temat rodzajów rzeczownika. Wykładnia w tej mierze jest prosta: można uczyć, że rzeczownik ma trzy rodzaje (męski, żeński, nijaki) bez względu na liczbę; można - tradycyjnie - uczyć, że jest pięć rodzajów: w liczbie pojedynczej męski, żeński, nijaki, a w liczbie mnogiej męsko- i niemęskoosobowy. Oba rozwiązania są poprawne.
UsuńWiele czytałam na ten temat i korzystając z zaistniałej sytuacji, trzymam się swojej wersji :D
UsuńDla mnie logiczne jest, że rzeczownik ma trzy rodzaje w obu liczbach. Po pierwsze dlatego, że ma rodzaj, ale się przez niego nie odmienia, więc jest to dla niego coś stałego. Po drugie, kwestia znaczenia. Jakże mam uznać, że dziewczyny to rodzaj niemeskoosobowy, skoro one są wyraźnie rodzaju żeńskiego?
OdpowiedzUsuńSkoro językoznawcy nie moga podąć ostatecznej decyzji w tym temacie, to gdzie mnie, zwykłemu nauczycielowi, rozstrzygać te kwestie?
Usuń