28 kwietnia 2015

narysuj mi treny...

Ze wszystkich sposobów na analizę wiersza najbardziej lubię interpretacje plastyczne. Nie dlatego, że moi uczniowie posiadają nadzwyczajne zdolności w tym kierunku (choć część z nich rzeczywiście jest niezwykle sprawna manualnie, a prace najczęściej są bardzo ciekawe). Bardziej zależy mi na chwili refleksji, która towarzyszy procesowi twórczemu. Nie musimy pytać: co autor miał na myśli, o co tu chodzi? Trzeba po prostu narysować ilustrację, która odnosi się do przeczytanych słów.


Co jeśli uczniowie przedstawią zupełnie fantastyczne obrazy? Muszą się jakoś wytłumaczyć :) Być może dostrzegają to, czego ja nie widzę. A może mamy na myśli to samo, ale towarzyszą nam zupełnie inne skojarzenia? Mamy punkt wyjścia do dalszej rozmowy. Co ważne, nie jest on wymuszony, a raczej wynika z chęci poznania.

Dodatkowo ważna jest dla mnie możliwość pracy w grupie. Ktoś czyta, ktoś planuje, w końcu ktoś wykonuje ilustrację. Byłoby idealnie, gdyby nie była to ciągle ta sama osoba ( może początkowo wydawać się trudne pilnowanie, aby obowiązki były sprawiedliwie podzielone, ale wszystko jest do wypracowania, hehe).

Za co jeszcze lubię tę metodę pracy? A za to, że nawet najtrudniejszy, "ciężki" temat można przedstawić w sposób strawny. Nie chodzi bynajmniej o to, aby odejmować powagi tekstom, które muszą ją zachować. Chodzi raczej o przybliżenie tego, co samym wspomnieniem budzi niechęć. A tak właśnie jest z "Trenami" Kochanowskiego. Zamiast rozprawiać o wielkiej rozpaczy ojca, prosimy aby młodzi ludzie namalowali to, o czym są wiersze. Wiedzeni intuicją i wrodzoną wrażliwością potrafią dokładnie zdefiniować sedno problemu.

Jakie postaci się pojawią? Ojciec, dziewczyna. Czego chcieć więcej? Dzieciaki same opowiadają o tym, czego ich zdaniem dotyczą teksty.

Tak to u nas dziś wyglądało. Być może nie było bardzo rozrywkowo (wcale nie miało być), ale i też nie było nudno. A na tym mi szczególnie zależy :)


2 komentarze:

  1. Metoda bardzo ciekawa i przyznam szczerze, że bardzo lubiłam w podstawówce robić rysunki do przeczytanych lektur. Za pomocą obrazu można wyrazić czasem więcej niż za pomocą słów lub może to być początek ciekawej (często nieprzewidywalnej) dyskusji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieciaki chętnie malują, trzeba z tego korzystać :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Copyright © 2016 zakręcony belfer , Blogger