O przypadkach rzeczownika rozmawiamy już dość długo. Podjęliśmy się rozmaitych zadań, by je utrwalić, przyszedł więc czas ukoronować starania. Jak to zrobiliśmy? Biegiem 😀
Moja Potwornie Fajna Klasa czwarta poświęciła ostatnio wiele lekcji, by opanować deklinację rzeczownika. Mogliście przeczytać o naszym <spacerze z przypadkami> oraz <kapuście pełnej przypadków>. Tym razem zależało mi na wykorzystaniu potencjału związanego z aktywnością fizyczną młodych ludzi.
Wiedziałam już, że dobrze sprawdzają się wszelkie zadania podobne do "spoconego dyktanda". Zawsze wtedy, gdy trzeba się przemieszczać po klasie, wyzwalają się dodatkowe endorfiny (potwierdzone naukowo), a pozytywne emocje korzystnie wpływają na proces zapamiętywania. Potrzebny był jednak powiew świeżości, coś co wywoła efekt WOW i nie wymaga wielogodzinnych przygotowań (pewnie się już zorientowaliście, że celuję w szybkoprzygotowywalnych zadaniach). I tak wpadłam na pomysł urządzenia sztafety.
By móc sie pobawić z uczniami potrzebowałam:
- sali gimnastycznej (doskonale sprawdzi się w tej roli spory korytarz)
- samoprzylepnych karteczek
- dwóch arkuszy szarego papieru
- dwóch woreczków gimnastycznych.
Klasa została podzielona na dwa zespoły. Każda z grup wyłoniła spośród siebie osobę odpowiedzialną za przyklejanie kartek we właściwe miejsca planszy (dzieciaki same zapisywały na dużych arkuszach nazwy przypadków). Pozostali członkowie biegali z pojedynczymi zapiskami (umieszczone były na nich odmienione wyrazy w liczbie pojedynczej i mnogiej oraz pytania przypadków). By nie było tak prosto, kolejne osoby musiały przekazywać sobie woreczek, jak pałeczkę w sztafecie i dopiero po takim przekazaniu można było sięgnąć po następny wyraz do uporządkowania.
Dzieci były zachwycone. Nie dość, że wyszły z ławek, to jeszcze mogły bezkarnie biegać na zajęciach z polskiego. Koniecznie należy jednak dodać, że gdy obie grupy przykleiły już wszystkie swoje karteczki, wspólnie sprawdziliśmy poprawność wykonania zadania. Nie obeszło się bez małych potknięć, ale przecież każdy z nas się czasami myli. Najważniejsze, że uczniowie sami wychwycili pomyłki i potrafili je naprawić.
Gdybyście mieli ochotę zobaczyć, jak poradziły sobie moje czwartaki, zajrzyjcie do <wpisu> na ich blogu. Na samym końcu jest nieco przyspieszony filmik. Myślę, że Was zainteresuje 😁
Znalazłem tu mnóstwo ciekawych pomysłów na przeprowadzenie zajęć. Dzięki wielkie!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis :) Dzięki wielkie ;)
OdpowiedzUsuńTeż sądzę, że jest to jak najbardziej ciekawy wpis.
OdpowiedzUsuńŚledzę Twoje poczynania. ten blog to fajna odskocznia.
OdpowiedzUsuńCałkiem niezłe wyjaśnienie tematu
OdpowiedzUsuńsuper wpis
OdpowiedzUsuńa ma Pani coś na lekcję online?
OdpowiedzUsuńhttps://thementorpl.wordpress.com/2021/12/11/obowiazkowe-szczepienia-szkoda-ze-nie-na-epidemie-glupoty/