Za oknem grudzień. Co prawda śniegu jak na lekarstwo (nędzne resztki rozpuszczają się w strugach deszczu), ale za to atmosfera niemal świateczna. Idealny czas, by omawiać "Charkiego i fabrykę czekolady" 😁
Temat bardzo wdzięczy, bo lektura raczej trafia w młode gusta. Poza tym, znam całkiem niewielką grupę dzieci, które nie lubią czekolady, a to ją właśnie postanowiłam wykorzystać podczas omawiania tekstu.
Już plan wydarzeń stanowi słodką niespodziankę. Zamiast tradycyjnego zapisu, kolejne punkty umieściliśmy w okienkach domów, które formą nawiązują do kalendarza adwentowego. Specjalnie na tę okazję przygotowałam szablon opracowany przez Martynę z mamarak.pl (jeśli jeszcze nie znacie jej bloga, koniecznie zajrzyjcie, ma dziewczyna dar). W trakcie ogólnoklasowej rozmowy ustaliliśmy, co po sobie kolejno następowało i wpisaliśmy zdarzenia w odpowiednie miejsca.
Dzieci były tak pochłonięte myśleniem i zgłaszaniem własnych propozycji, że nie dały rady równoczesnie notować. Ale to nie szkodzi. Już na kolejnych zajęciach otrzymają własne kalendarze (choć pozbawione otwieranych okienek) i uzupełnią je punktami z planu.
W dalszej kolejności planuję zbudować pomieszczenia fabryczne w pudełkach po butach i wybrać się na wycieczkę do prawdziwej manufaktury czekolady. Coś czuję, że omawianie tej konkretnej lektury na długo pozostanie w naszej pamięci 😉
Jeśli i Wy chcielibyście wydrukować dla swoich uczniów świateczne miasteczko, znajdziecie je <tu>, a zeszytowa wersja dla uczniów ukryła się w kolejnym <linku>. Dajcie znać, jak wyglada omawianie lektur u Was.
Rewelacyjny pomysł!
OdpowiedzUsuńA jaki smaczny :)
UsuńU Ciebie -jak zawsze- inspirująco😍
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję ☺
UsuńI wszyscy zadowoleni 😀
UsuńŚwietny pomysł. :)
OdpowiedzUsuńUdał się znakomicie 😁
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń